Bohater Powstania Warszawskiego, jeniec niemiecki, żołnierz 1 Dywizji
Pancernej gen. Stanisława Mączka, po powrocie do kraju więzień bezpieki,
skazany na karę śmierci, zamordowany w 1953 roku - jego życiorys stanowi
niezwykłą lekcję historii Polski pierwszej połowy XX wieku.
W Hodowie, na dalekich kresach Dawnej Rzeczpospolitej, 400 towarzyszy pancernych obwarowanych w małej wiosce, wytrzymało kilkudniowe ataki ponad 40 000 Tatarów. Cała Europa długo pozostawała pod wrażeniem. Współcześni okrzyknęli starcie polskimi Termopilami.W latach „pedagogiki wstydu” wielkie zmagania Polaków z przeważającymi siłami wroga usuwane były z przestrzeni publicznej. Nieoczekiwanie pamięć o polskich Termopilach przywróciła szwedzka grupa Sabaton. Skandynawska formacja w utworze „40:1” opisała obronę Wizny we wrześniu 1939 roku, w której polscy obrońcy wytrzymali napór czterdziestokrotnie większych sił niemieckich.Termopile, miejsce boju Spartan, stały się symbolem męstwa, determinacji oraz wypełnionego do końca żołnierskiego obowiązku.Zmagania nazwane później „polskimi Termopilami”, boje pod Kostiuchnówką, Zadwórzem, Olszynką Grochowską, obrona Grodna czy Lwowa na zawsze wpisały do księgi chwały polskiego oręża.A jeśli nawet walka nie kończyła się zwycięstwem, to – jak pisał Józef Piłsudski – „w najcięższych warunkach żołnierz polski, jeśli nie może wygrać boju, to honoru swego bronić potrafi”.