„Kościół nie będzie istniał, dopóki nie spróbuje odpowiedzieć na pytanie o źródła Zagłady”, pisze Marcin Król w eseju Pakuję walizkę. Esej oraz zawarty także w tym tomie dziennik z czasu pandemii okazały się nieoczekiwanie ostatnimi tekstami filozofa – stanowią świadectwo nie tylko jego wyjątkowej zdolności do żywego myślenia, ale też podjęcia głębokiego zobowiązania do owego myślenia. Myślenie, uczy nas Marcin Król, jest imperatywem moralnym: trzeba nieustannie zadawać sobie najważniejsze pytania o prawdę, o sens, o źródła zła. Teksty zawarte w tym tomie są testamentem życia w odpowiedzialności. Marci Shore
Marcin Król Livres







Pora na demokrację
- 224pages
- 8 heures de lecture
Demokracja ginie na naszych oczach. Dlaczego jest z nią tak źle, skoro uważa się ją za dobrodziejstwo? Może potrzeba radykalnych rozwiązań, aby ją uleczyć? Uznany profesor mierzy się z klasycznym problemem i udziela inspirujących odpowiedzi.
Książka profesora Marcina Króla to pierwsza w Polsce próba zrozumienia tego, co się dzisiaj dzieje w Europie. Król dowodzi, że kryzys jest znacznie głębszy, niż się sądzi. Europa znalazła się na krawędzi upadku, bo jej wszystkie filary są od dawna w konflikcie. Kryzys finansowy uwolnił sprzeczności silniejsze niż te, z którymi walczą ekonomiści.
Krótka historia myśli politycznej
- 352pages
- 13 heures de lecture
Książka Marcina Króla to klasyczna pozycja z zakresu historii myśli politycznej, która do lat nie schodzi z sylabusów kierunków humanistycznych. Wybitny polski historyk idei i filozof polityki sięga tu po najważniejszych nowożytnych myślicieli politycznych (od Machiavellego do Arendt), by dowiedzieć się od nich, czym jest demokracja i jak możemy rozumieć wolność. Klarowny styl autora pozwala z łatwością zrozumieć skomplikowane często spory teoretyków polityki. Wznowiona po 20 latach od pierwszego wydania, zmieniona i uzupełniona na potrzeby nowej edycji książka nie tylko zyskuje w dzisiejszej Polsce nową aktualność, ale wpisuje się w zestaw lektur obowiązkowych świadomego obywatela.
Ta książka to pasjonująca galeria małych ludzi mających wielką władzę. Historia współczesnego świata opisana jako historia ludzkiej głupoty. Marcin Król przedstawia kulisy wielkich wydarzeń – rewolucja francuska, proces w Norymberdze, konferencje w Wersalu, Monachium czy Teheranie – pokazując, jak wiele zależało od przypadku. I ludzkiej niekompetencji.
Geniusz w polityce to sprawa tajemnicza. Żeby choć nieco ją wyjaśnić, profesor Marcin Król opisuje największe dokonania najwybitniejszych polityków nowożytności: kardynała Richelieu, Bismarcka, Churchilla i de Gaulle’a. I tych czterech polityków uznaje za naprawdę wielkich władców Europy. Soczyście opisane sylwetki z wielką historią w tle.
Żadna władza nie będzie ubóstwiać władzy samorządowej. Bo kto chciałby wspierać konkurencję? Dlatego Marcin Król radzi, żebyśmy sami dbali o nasze samorządy, uczyli się ich i – przede wszystkim – rozważnie głosowali. W Słowniku demokracji samorządowej czytelnik znajdzie filozoficzne i praktyczne odpowiedzi na wszystkie pytania dotyczące władzy lokalnej. Jakie są jej cele i zadania? Kto jest jej beneficjentem? Jaki powinien być radny i przewodniczący rady gminy czy powiatu? Jak sprawnie zorganizować posiedzenie rady? Co powinno się znaleźć w protokole obrad? Co jest istotą wolności? Jak powinna wyglądać debata publiczna? Komu służy referendum? Słownik to także garść publicystycznych uwag o bolączkach polskiej wsi, o przedsiębiorczości, a także o słabości ludzkiej natury, której wyrazem jest nepotyzm, łączenie się ludzi w kliki itp. Marcin Król opisywał je w 2013 roku w swych felietonach na łamach Dziennika Gazety Prawnej. Warto zapoznać się z hasłami Słownika, które składają się na opowieść o tym, że demokracja samorządowa jest formą demokracji najbliższą ideałowi.
Byliśmy głupi
- 152pages
- 6 heures de lecture
Gorzki obrachunek wielkiego intelektualisty z 25 latami polskiej demokracji. Marcin Król wraca do pierwszych lat po 1989 roku, aby uznać, że wszystko można było zrobić lepiej. Nie trochę lepiej, lecz dużo lepiej. Byliśmy głupi - pisze Król. Zaślepieni, niedoświadczeni, niewrażliwi. I dodaje: - Nasz brak rozsądku i rozeznania był powodem tego, że zamiast budować państwo opiekuńcze, uznaliśmy, że wolność sama wygra. Nie myślę o państwie opiekuńczym starego typu, ale o tym, by ludziom pomóc w okresie przejściowym. By zbudować fundamenty nowego kapitalizmu demokratycznego i opiekuńczego. Wybrano jednak model wolnorynkowego społeczeństwa, w którym każdy miał sobie sam poradzić. Nie rozumieliśmy, z jaką zniszczoną tkanką społeczną mamy do czynienia. Wolnością żyły setki tysięcy, a w niedostatku były miliony.
Demokracja przyszłości musi polegać na wiedzy, bystrości, inteligencji, roztropności i wielu cechach, kt�rych nam nie brakuje, ale kt�re zostały zepchnięte do kąta przez szatański sojusz mas z idiotami u władzy. - trudno o mądrzejsze, ciekawsze i konkretniejsze lekcje demokracji bez zbędnego teoretyzowania i niezrozumiałych sł�w, dosłownie dla każdego, od tych dwudziestu pięciu felieton�w. Co jeżeli nie demokracja? ? pyta w ostatnim z tekst�w Marcin Kr�l. - Rozsądek nakazuje zadbać tylko o to, by ustr�j jaki powstanie, kiedy skończy się bajka, był w miarę znośny. Reszta jest nie do wykonania. A może jednak coś możemy dla przyszłości demokracji zrobić? Możemy! Przede wszystkim za sprawą tej niewielkiej książeczki możemy nabyć wielkiej wiedzy i pewności, czym demokracja może być, czym bywała i czym obecnie jest, i dlaczego tak bardzo warto o nią zadbać, bo nigdzie nie jest powiedziane, że będzie trwała wiecznie. Od tego i tylko od tego w og�le można zacząć. Inaczej nie dowiemy się, co jest prawdą, co fałszem, co stereotypem do obalenia, a co w og�le mitem.
Szemrane interesy, skorumpowane przez lokalnych tuz�w biznesu władze, wszechobecna zmowa milczenia i wreszcie krążące nad tym wszystkim widmo nacjonalizmu... Prowincja w wydaniu Marcina Kr�la nie ma nic wsp�lnego z idylliczną wizją rodem z Domu nad rozlewiskiem!Błyskotliwą karierę naukową Adama Rucińskiego przerywa niespodziewane oskarżenie o plagiat. Młody historyk postanawia zaszyć się na podlaskiej wsi i poświęcić się pisaniu książki. Kiedy jednak po pomoc zgłasza się do niego znajomy, poszukujący narzeczonej, kt�ra przepadła bez śladu, odzywa się w nim detektywistyczna żyłka. Ich amatorskie śledztwo szybko trafia na trop nacjonalistycznego stowarzyszenia, finansowanego przez lokalnego biznesmena...