Shanty Town
- 64pages
- 3 heures de lecture







Tomik poetycki Grzegorza Wróblewskiego wzbogacony rysunkami Teodora Boka. Poeta, urodzony w Polsce, od lat mieszka w Kopenhadze. Jest autorem kilku zbiorów wierszy, swoje utwory zamieszcza też w wielu czasopismach i antologiach. Dwa tomy poezji, zbiór prozy poetyckiej i powieść eksperymentalna Grzegorza Wróblewskiego ukazały się w przekładzie na język duński. Teodor Bok, Polak osiadły w Kopenhadze jest rzeźbiarzem, malarzem i rysownikiem. Swoje prace wystawiał w Danii, Szwecji i Niemczech. W Polsce brał udział w wystawie „Jesteśmy” w warszawskiej Zachęcie, „Polacy wśród Duńczyków” w Centrum Kultury 'Zamek' w Poznaniu; miał też indywidualne wystawy w Galerii Studio w Warszawie i Centralnym Muzeum Włókiennictwa w Łodzi.
Výbor z díla jednoho z nejpřekládanějších současných polských básníků, který je paradoxně víc známý v zahraničí, možná i proto, že od roku 1985 žije v Dánsku. Wróblewského poezii charakterizují někteří kritici jako "melancholickou veselost", protože se v jeho textech často pojí černý humor s vyzrálým stylem zbaveným ornamentů a metafor. Jeho verše jsou současně jemné i drsné, přátelské i cynické, prosté i záhadné. A všemi těmi krátkými básněmi, v nichž se prolíná objektivní popis se subjektivním prožitkem, prostupuje výrazná emocionalita.
Kluczowym (ale nie zasadniczym) pojęciem (ale nie na usługach skodyfikowanej teorii) jest tutaj kategoria decentralizacji. Nie chodzi o drobne taktyczne przesunięcia - ich miałkość jest cechą dyskursu zachowawczego - lecz strategię globalną. Stąd też charakterystyczne dla twórczości Wróblewskiego zainteresowanie tym, co najogólniej można nazwać różnicą geograficzną. Dla nomady bez władcy dokonuje się otwarcie na to, co poza granicami archii. Z posłowia - Krzysztof Hoffmann
W poetyckich miniaturach Grzegorz Wróblewski przedstawia rzeczywistość złożoną z żalu, samotności i tęsknot człowieka, jak również z pierwotnej prostoty i harmonijności świata natury. Wrzucony w te realia podmiot walczy o przetrwanie – ceni życie, nawet jeśli jest trudne i bolesne, ponieważ rozumie jego kruchość i wyjątkowość. 'Kosmonauci' to również rzecz o przerażającej odległości – pomiędzy Ziemią a Marsem, wodą a niebem, człowiekiem a zwierzęciem i wreszcie, a może przede wszystkim – pomiędzy dwojgiem ludzi.
Najnowszy tom mieszkającego w Kopenhadze poety, dramaturga i malarza skupia się na śmiesznostkach i wykolejeniach międzyludzkiej komunikacji, na byciu w kontakcie, które najczęściej zakrawa na absurd. Wiersze z Ra nie rezygnują jednak z awangardowych ambicji, wciąż chętnie konfrontują czytelników z logiką lustrzanego labiryntu (choć może nie abstrakcyjnych afektywnych plam), jednak dzieje się to z zachowaniem spójności narracyjnej poetyckich inscenizacji oraz schludności, a niekiedy wręcz klasyczności form użytych w innych tekstach. Z kolei klarowne, medytacyjne i spięte koaniczną puentą przypowieści Wróblewskiego zbliżają jego poezję do estetyk Dalekiego Wschodu, a przywołanie boga Słońca zachęca do czytania niektórych utworów jak zapisanych w kolumnie egipskich hieroglifów. Czyli nie labirynt, ale piramida? Tytułowe krwiożercze zawołanie Ra! zachęca do wejścia.
Nowa Kolonia (Den Ny Koloni) to najnowsza książka Grzegorza Wróblewskiego, polskiego pisarza mieszkającego w Danii. Można ją określić jako powieść eksperymentalną w formie dialogu. Wróblewski jest niewątpliwie spadkobiercą ciemnej, egzystencjalnej twórczości Becketta i Kafki. A jednak książka ta nie przypomina niczego, z czym do tej pory mogliśmy mieć do czynienia. Dość szybko czujemy się zaniepokojeni tajemniczym rozwojem akcji i zadajemy pytania, które w trakcie lektury okazują się transpozycją najważniejszych, podstawowych egzystencjalnych pytań: O co w tym wszystkim chodzi? Co się tu dzieje? Ale nie wyjaśnianie wydarzeń i ich zakończenie stanowią punkt docelowy Nowej Kolonii. Najważniejsze i jednocześnie najbardziej przerażające, bo odzierające nas ze złudzeń i iluzji, są nasilające się z każdą chwilą napięcia między bohaterami. Czy są one konsekwencją nieodwołalności, w jaką wpisana jest kondycja ludzka? Wiele rytuałów życia codziennego, wokół których skupia się życie bohaterów, okazuje się w Nowej Kolonii niewolniczą manipulacją. Ma ona na celu unieważnienie Ja autentycznego, zdolnego do walki o własną suwerenność. Larsen główny bohater książki próbuje wniknąć w samo sedno istniejącego porządku, aby w pełnym świetle ujrzeć i odszyfrować mechanizm działającego systemu zależności. Książka zawiera fotografie mieszkającego w Danii polskiego artysty Wojciecha Laskowskiego. Jego zdjęcia to zaproszenie do podróży po trudnej do zdefiniowania przestrzeni, która tak jak tekst zawiera ukryte możliwości i zagrożenia. Ułożył fotografie w taki sposób, by podobnie jak konstrukcja dialogów rozgrywały plan przestrzeni w rytmicznym transie powtórzeń. z noty wydawcy duńskiego
W serii polskiej krytyki literackiej prezentujemy teksty Grzegorza Wróblewskiego, międzynarodowo uznanego artysty wizualnego i pisarza. Autor stałe mieszka w Kopenhadze i należy do Danish Writers Union, tworzy jednak przede wszystkim w języku polskim, a swoimi książkami poetyckimi, prozatorskimi, dramaturgicznymi i eseistycznymi od dekad pobudza wyobraźnię czytelników. Jego najnowsza książka „Spartakus. Literatura – sztuka – estetyka. Szkice z pobytu na ziemi” to jedna z oryginalnych prób dotarcia do Nieznanego, Nierozpoznawalnego, przestrzeni niemożliwej do głębszego zrozumienia. W swoich esejach Wróblewski udowadnia, że poezja daje nam zawsze ślad szansy na to zrozumienie. Warto czytać, tropić, starać się opisywać… W książce znalazły się też rozmowy o najważniejszych zjawiskach poetyckich na świecie (Wróblewski znany jest jako bezkompromisowy i ciekawy krytyk; od lat zapraszany jest do Stanów Zjednoczonych, bywa też w Ameryce Południowej), w których po prostu on sam uczestniczy.