Sopot. W wynajmowanym mieszkaniu odnalezione zostają zwłoki mężczyzny z podciętymi żyłami. Ślady kryminalistyczne wskazują, że nie było to samobójstwo, a nad wyraz okrutna zbrodnia, której ofiara – prowadzący szkołę uwodzenia Błażej Konarski – do końca zachowała świadomość. Prokurator Leopold Bilski wraz z policjantami Pająkiem i Kitą próbują dotrzeć do prawdy. W toku śledztwa wychodzą na jaw liczne sekrety o denacie oraz dręczonych przez niego kobietach – rzeźbiarce z darem synestezji oraz pewnej popularnej instatrenerce. Tropy śledcze się mnożą, prowadząc do gangu samochodowego, nielegalnych substancji, klubów nocnych i przemocowych związków. A także tajemniczych włosków odnalezionych na ciele denata...
Pewnego zimowego poranka z okna sopockiej kamienicy skacze studentka prawa.
Ślady na jej ciele wskazują, że przed śmiercią młoda kobieta była krępowana i
duszona. Na miejsce zdarzenia przybywa prokurator Leopold Bilski, który po
sprawie w Kartuzach wrócił do Trójmiasta. Tropy wiodą do środowiska nocnych
klubów, które kryją mroczne pragnienia i tajemnice głęboko osadzone w
przeszłości. Trzeci tom mrocznej serii Kolory zła.
W ciemności wychodzi na jaw najmroczniejsza strona ludzkiej natury. Wybuch, a
potem martwa cisza. Na tafli słonego jeziora unoszą się zwłoki młodego
mężczyzny. To pracownik lokalnej stacji telewizyjnej, która w kopalni w
Wieliczce nagrywa dokument. Pod ziemię zeszło osiem osób. Teraz jest ich już
siedmioro… Zamknięci w labiryncie mrocznych korytarzy próbują wydostać się na
powierzchnię. Zmagają się nie tylko z lękiem o przetrwanie w ekstremalnych
warunkach, lecz także ze świadomością, że prawdopodobnie wśród nich jest
zabójca. „Tam, pod ziemią, wszystko wydaje się inne. Sól jest twarda i groźna,
z ciemności wyłaniają się cienie, a ludzka psychika nieprzewidywalnie się
wynaturza. Zjedź z nami w mrok. Wrócisz, a może zostaniesz tam na zawsze?”
Sobczak i Przydryga.
Czerwień Jest kwiecień 1996 roku. Nad sopockim morzem kłębią się chmury, przez
które tylko czasem przedziera się czerwone słońce. Spowite krwistym kolorem
morze wyrzuca na brzeg ciało kobiety. Monika była córką lokalnej sędzi –
Heleny Boguckiej. Miała w sobie coś takiego, że nie dało się oderwać od niej
wzroku. Od tamtej zbrodni mija 17 lat. Miastem wstrząsa kolejne morderstwo.
Okaleczenia na twarzy ofiary wskazują na tego samego sprawcę. Widać, że przez
lata jego ruchy stały się bardziej precyzyjne, jego koncepcja dopracowana. A
może doczekał się swojego naśladowcy? Jest jeszcze jedno – ofiary są do siebie
łudząco podobne. Dlaczego, mimo wielu poszlak, kilkanaście lat temu nikt nie
chciał doprowadzić sprawy do końca? Czerń Tym razem prokurator Leopold Bilski
po sprawie Skalpela zostaje zesłany z Sopotu do prokuratury w Kartuzach.
Bilski nie najlepiej znosi tę degradację. Ania Górska tymczasem błyskotliwie
zdaje egzaminy i rozpoczyna pracę jako samodzielny prokurator. Pierwszą
poważną sprawą, jaką musi się zająć Ania, jest zaginięcie trzynastoletniej
dziewczyny. Jeden z tropów prowadzi do Kartuz. Okazuje się, że idylliczne
miasteczko skrywa niejedną makabryczną tajemnicę. Biel Pewnego zimowego
poranka z okna sopockiej kamienicy skacze studentka prawa. Ślady na jej ciele
wskazują, że przed śmiercią młoda kobieta była krępowana i duszona. Na miejsce
zdarzenia przybywa prokurator Leopold Bilski, który po sprawie w Kartuzach
wrócił do Trójmiasta. Tropy wiodą do środowiska nocnych klubów, które kryją
mroczne pragnienia i tajemnice głęboko osadzone w przeszłości.
Przyglądał się ciału zafascynowany. To była najpiękniejsza zbrodnia, jaką
widział. Dopuścić się jej mógł tylko prawdziwy psychopata. Takiego mordu nie
wolno było zignorować. Wszystko wskazuje na to, że oprawca na swoją kolejną
ofiarę czekał cierpliwie 17 lat. Dla prokuratora Bilskiego ta sprawa może
nabrać jednak zbyt osobistego charakteru. Jest kwiecień 1996 roku. Nad
sopockim morzem kłębią się chmury, przez które tylko czasem przedziera się
czerwone słońce. Spowite krwistym kolorem morze wyrzuca na brzeg ciało
kobiety. Monika była córką lokalnej sędzi – Heleny Boguckiej. Miała w sobie
coś takiego, że nie dało się oderwać od niej wzroku. Od tamtej zbrodni mija 17
lat. Miastem wstrząsa kolejne morderstwo. Okaleczenia na twarzy ofiary
wskazują na tego samego sprawcę. Widać, że przez lata jego ruchy stały się
bardziej precyzyjne, jego koncepcja dopracowana. A może doczekał się swojego
naśladowcy? Jest jeszcze jedno – ofiary są do siebie łudząco podobne.
Dlaczego, mimo wielu poszlak, kilkanaście lat temu nikt nie chciał doprowadzić
sprawy do końca? Tym razem prokurator Leopold Bilski po sprawie Skalpela
zostaje zesłany z Sopotu do prokuratury w Kartuzach. Bilski nie najlepiej
znosi tę degradację. Ania Górska tymczasem błyskotliwie zdaje egzaminy i
rozpoczyna pracę jako samodzielny prokurator. Pierwszą poważną sprawą, jaką
musi się zająć Ania, jest zaginięcie trzynastoletniej dziewczyny. Jeden z
tropów prowadzi do Kartuz. Okazuje się, że idylliczne miasteczko skrywa
niejedną makabryczną tajemnicę. Pewnego zimowego poranka z okna sopockiej
kamienicy skacze studentka prawa. Ślady na jej ciele wskazują, że przed
śmiercią młoda kobieta była krępowana i duszona. Na miejsce zdarzenia przybywa
prokurator Leopold Bilski, który po sprawie w Kartuzach wrócił do Trójmiasta.
Tropy wiodą do środowiska nocnych klubów, które kryją mroczne pragnienia i
tajemnice głęboko osadzone w przeszłości.
„Absolutnie pochłaniająca” Vincent V. Severski Przyglądał się ciału
zafascynowany. To była najpiękniejsza zbrodnia, jaką widział. Dopuścić się jej
mógł tylko prawdziwy psychopata. Takiego mordu nie wolno było zignorować.
Wszystko wskazuje na to, że oprawca na swoją kolejną ofiarę czekał cierpliwie
17 lat. Dla prokuratora Bilskiego ta sprawa może nabrać jednak zbyt osobistego
charakteru. Jest kwiecień 1996 roku. Nad sopockim morzem kłębią się chmury,
przez które tylko czasem przedziera się czerwone słońce. Spowite krwistym
kolorem morze wyrzuca na brzeg ciało kobiety. Monika była córką lokalnej sędzi
– Heleny Boguckiej. Miała w sobie coś takiego, że nie dało się oderwać od niej
wzroku. Od tamtej zbrodni mija 17 lat. Miastem wstrząsa kolejne morderstwo.
Okaleczenia na twarzy ofiary wskazują na tego samego sprawcę. Widać, że przez
lata jego ruchy stały się bardziej precyzyjne, jego koncepcja dopracowana. A
może doczekał się swojego naśladowcy? Jest jeszcze jedno – ofiary są do siebie
łudząco podobne. Dlaczego, mimo wielu poszlak, kilkanaście lat temu nikt nie
chciał doprowadzić sprawy do końca? Małgorzata Oliwia Sobczak śmiało konkuruje
z najwybitniejszymi polskimi twórcami kryminału. Autorka perfekcyjnie oddaje
atmosferę opuszczonego nadmorskiego kurortu. Spowite granitową aurą plaże w
martwym sezonie zdają się aż prosić o kolejną zbrodnię. Małgorzata Oliwia
Sobczak – pisarka, z wykształcenia kulturo-znawczyni i dziennikarka. Niedawno
urodziła się jej córeczka. Pochodzi z Trójmiasta, gdzie mieszka całe życie. To
Sopot uczyniła miejscem akcji swojej pierwszej powieści kryminalnej.
Pewnego zimowego poranka z okna sopockiej kamienicy skacze studentka prawa.
Ślady na jej ciele wskazują, że przed śmiercią młoda kobieta była krępowana i
duszona. Na miejsce zdarzenia przybywa prokurator Leopold Bilski, który po
sprawie w Kartuzach wrócił do Trójmiasta. Tropy wiodą do środowiska nocnych
klubów, które kryją mroczne pragnienia i tajemnice głęboko osadzone w
przeszłości. Trzeci tom mrocznej serii Kolory zła.
Prymas Wyszyński o uprawnieniach wyjątkowych otrzymanych od papieża Piusa XII:
Szły one rzeczywiście bardzo daleko, aż do zawieszenia w czynnościach Biskupa
Ordynariusza, gdyby tego dobro Kościoła wymagało. Dzięki Bogu nie musiałem
nigdy do tego się odwoływać. Papież Pius XII udzielił mi tego uprawnienia
ustnie, bez obowiązku tłumaczenia się przed kimkolwiek, tylko przed Nim lub
jego Następcą. To samo dotyczyło konsekracji Biskupa, w razie istniejących
przeszkód politycznych i istotnej potrzeby Kościoła Pro memoria. Podjęte przez
ks. prof. Kazimierza Śmigla i ks. dra Piotra Lewandowskiego przedsięwzięcie
godne jest zauważenia i warte podkreślenia, jak też należy je odczytać jako
bardzo cenne i znaczące na polu badań naukowych w świetle dotąd nieznanych i
niedostępnych źródeł oraz jakże ważnej i mało znanej od strony źródłowej
tematyki dla Kościoła w Polsce. Stąd też z uznaniem należy odnieść się do
inicjatywy redaktorów, którzy podjęli się trudnego zadania opracowania
recenzowanej publikacji ukazującej czytelnikowi, w oparciu o dotąd nieznane
dokumenty archiwalne, trudny okres dziejów Kościoła w Polsce w latach
1948-1979 i uprawnień oraz pełnomocnictw wyjątkowych, jakich udzielali papieże
i Stolica Apostolska ówczesnemu prymasowi Polski kardynałowi Stefanowi
Wyszyńskiemu, który faktycznie kierował Kościołem w Polsce. Tym bardziej jest
to ważna, a nawet bezcenna publikacja, albowiem jest pierwszą pozycją
książkową na polskim rynku wydawniczym przybliżającą tę tematykę w oparciu o
dotąd nieznane dokumenty archiwalne, co jest ważne dla historyków, historyków
Kościoła w Polsce, jak też dla kanonistów, studentów teologii i prawa
kanonicznego. Dlatego redaktorom należą się gratulacje i uznanie za pomysł
oraz inicjatywę wydawniczą ks. prof. UKSW dr hab. Janusz Gręźlikowski.
„Absolutnie pochłaniająca” Vincent V. Severski Przyglądał się ciału
zafascynowany. To była najpiękniejsza zbrodnia, jaką widział. Dopuścić się jej
mógł tylko prawdziwy psychopata. Takiego mordu nie wolno było zignorować.
Wszystko wskazuje na to, że oprawca na swoją kolejną ofiarę czekał cierpliwie
17 lat. Dla prokuratora Bilskiego ta sprawa może nabrać jednak zbyt osobistego
charakteru. Jest kwiecień 1996 roku. Nad sopockim morzem kłębią się chmury,
przez które tylko czasem przedziera się czerwone słońce. Spowite krwistym
kolorem morze wyrzuca na brzeg ciało kobiety. Monika była córką lokalnej sędzi
– Heleny Boguckiej. Miała w sobie coś takiego, że nie dało się oderwać od niej
wzroku. Od tamtej zbrodni mija 17 lat. Miastem wstrząsa kolejne morderstwo.
Okaleczenia na twarzy ofiary wskazują na tego samego sprawcę. Widać, że przez
lata jego ruchy stały się bardziej precyzyjne, jego koncepcja dopracowana. A
może doczekał się swojego naśladowcy? Jest jeszcze jedno – ofiary są do siebie
łudząco podobne. Dlaczego, mimo wielu poszlak, kilkanaście lat temu nikt nie
chciał doprowadzić sprawy do końca? Małgorzata Oliwia Sobczak śmiało konkuruje
z najwybitniejszymi polskimi twórcami kryminału. Autorka perfekcyjnie oddaje
atmosferę opuszczonego nadmorskiego kurortu. Spowite granitową aurą plaże w
martwym sezonie zdają się aż prosić o kolejną zbrodnię. Małgorzata Oliwia
Sobczak – pisarka, z wykształcenia kulturo-znawczyni i dziennikarka. Niedawno
urodziła się jej córeczka. Pochodzi z Trójmiasta, gdzie mieszka całe życie. To
Sopot uczyniła miejscem akcji swojej pierwszej powieści kryminalnej.