Wiersz to nie jest równanie do rozwiązania, albo inaczej: to równanie z nieskończoną liczbą rozwiązań. Może się zmienić w jednej chwili: ten sam wiersz może stać się wezwaniem do rewolucji, wyznaniem miłosnym, trenem ku pamięci. W tej pozbawionej reguł grze wszystko zależy od ciebie. Poezja to nie jest żylasta hydra z metafor, zimna kochanka w mejkapie ze słów. To kurtyzana twojej wyobraźni, mikrofalowa kuchenka twoich własnych wspomnień, suflerka skojarzeń - które masz tylko ty. Masz ją w środeczku non stop. Czy się odważysz włączyć ją czasem? (fragment książki)
Wolny-Hamkało Agnieszka Livres






Nasze nerwice, nasza kuchnia i nasze rewolty. Kobieta indywidualistka w teatrze życia.Ciekawe, co wyrośnie z dziewczynki, kt�rej ulubiona świnka lubi, jak ją zabić, kt�ra od dziecka doświadcza cudu bożego, krągłego i mięciutkiego, aż do b�lu szczęki od całowania, kt�ra jeździ z modelkami na mielone do bar�w Wałbrzycha, a po kr�tkiej lekcji miłosierdzia, udzielonej przez lokalnych faszyst�w, zaczyna rozumieć, jaki jest prawdziwy koniec punk rocka. Czy teoria jedzenia, kt�rą będzie uprawiać, kiedy dorośnie, pozwoli jej zrozumieć siebie? Czy po latach znajdzie wreszcie nić porozumienia z rodzicami?Moja c�rka komunistka, trzecia powieść Agnieszki Wolny-Hamkało, to wyjątkowo intymna i dzika spowiedź przygodowa o korzeniach polskiego głodu, o miłości, kt�ra nigdy nie jest taka, jak byśmy chcieli, i ostatecznie też trochę o Tobie. Bo w końcu, podobnie jak Anna, nie jesteś tym, co jesz.
Kiedy była policjantka, kobieta silna i niezależna, kt�ra nie boi się przyłożyć sierpowym, zatrudnia się w wydawnictwie literackim jako poszukiwaczka historii, wiadomo, że można spodziewać się wszystkiego poza rutynowymi obrazkami zza zakurzonego biurka. Ewa to niestrudzona tropicielka kuriozalnych opowieści, wierna słuchaczka ekscentryk�w i pocieszycielka malowniczych nieudacznik�w. Eskalacja niekonwencjonalności i absurdu sprawia, że bez zaskoczenia przysłuchujemy się jej rozm�wcom, nawet Annie Jantar czy Arnoldowi Schwarzeneggerowi! Agnieszka Wolny-Hamkało z wirtuozerią żongluje popkulturowymi kliszami i igra z wzorcem kobiecej seksualności. Jej wyzwolona bohaterka, silna i wrażliwa, to polskie wcielenie Lary Croft. Szalone, nieprzewidywalne i dążące ku samozatraceniu. Ku zaćmieniu.
Nowy tom poetycki wrocławskiej poetki, autorki powieści dramatów. „Wiersze o pojęciach Agnieszki Wolny-Hamkało są poetycką refleksją nad sprzecznością samej poezji w jej relacji do myślenia. Wiersze te ukazują zmysłowość pojęć, to ucieleśnienie języka, tę ogólność zstępującą w konkret” (Bartosz Wójcik)
Po opublikowanych w 2020 roku Zerwanych rozmowach wyborze wierszy, który stanowi podsumowanie dotychczasowej twórczości poetyckiej Agnieszki Wolny- Hamkało nadchodzi zmiana. Autorka Rastra Lichtensteina bierze w nawias wcześniej stosowane strategie: rozpoznajemy językowe, utopijne abstrakcje, zimne miejskie obrazowanie i swego rodzaju katastrofizm w stylu pulp. Tym razem świat, o którym opowiada, jest rozbity i odwrócony, a chwilowe harmonie, w jakie układa się ziarno rastra, bardziej przypominają raporty mniejszości niż efektowny przegląd kampowych estetyk. To bardzo trudne zobaczyć piękno w porażce codzienności. Jednym ten tom wyda się surowy, niepokojący, inni dostrzegą w nim intensywność poetyckiego poszukiwania.
Jej poezja jest wręcz obłędnie świetlista, nawet wówczas, gdy nurza się w sennej aurze lub dosłownie zaprasza czytelnika do wnętrza snu. Światło nie odstępuje tych wierszy na krok tymi słowami Jakub Skurtys opisuje twórczość Agnieszki Wolny-Hamkało w posłowiu do Zerwanych rozmów. 105 wierszy na inne okazje. Wybór ten, dokonany przez młodego wrocławskiego krytyka, ukazuje się równo 20 lat po debiucie książkowym autorki. To, co Skurtysowi doskonale udaje się w książce uchwycić, to pewna dwoistość poezji Hamkało. Jej liryka jest niesamowicie reprezentatywna, jeśli mowa o rodzimej poezji współczesnej, a jednocześnie bardzo osobna. Widzimy to wyraźnie podczas lektury wyboru, jednocześnie możemy prześledzić, jak poetka poszukiwała kolejnych środków wyrazu, tematów i stylistyk. Odnajdziemy tu poetyckie brzmienia lat 90., a nawet pogłosy pokolenia Brulionu, usłyszymy też nawiązania do klasyków XX wieku (Wisławy Szymborskiej, Ewy Lipskiej czy Tadeusza Różewicza). Jednocześnie jest to poezja nowego wieku, współczesna i aktualna, tak pod względem środków wyrazu, jak i poruszanych tematów. Zerwane rozmowy mają charakter jubileuszowy, ale główną ideą przyświecającą książce jest nie tylko uczczenie autorki (choć na to bez wątpienia zasługuje), ale i wykorzystanie jej jubileuszu do opowiedzenia o pewnym wycinku z historii polskiej poezji. Dlatego też o dokonanie wyboru poproszono jednego z najciekawszych krytyków poetyckich młodego pokolenia. Skurtys dokonał selekcji wierszy oraz umieścił je w odpowiednim kontekście historyczno-literackim i społecznym tak przecież teraz ważnym. Dzięki temu posłowie jego autorstwa, oprócz tego, że daje czytelnikowi klucze interpretacyjne do poezji Wolny-Hamkało, jest też przewodnikiem po polskiej poezji najnowszej, z którą autorka zdaje się być w nieustannym, choć niełatwym dialogu. Co zresztą sugeruje już sam tytuł.
Jak niebanalnie opisać i narysować 12 miesięcy? Ano tak. Sam tytuł 12 miesięcy byliśmy szczęśliwi (a potem nam było już tylko wesoło) stworzony przez Agnieszkę Wolny-Hamkało rozkłada nas na łopatki, bo w tej książce luty jest ostry jak storczyk, marzec ma żółte oczy kota, grudzień ma dużo nosów, a w maju rodzą się Maje Skojarzenia odległe, nieoczywiste, językowe sztuczki, smaczki, aż ściska w dołku. Projekt i charakterne ilustracje techniką mieszaną (tusz, ołówek, akryl, flamaster) wykonała Agata Juszczak. Zużyte twarze staruszek i starców, polne kapliczki, rude lisy na wrzosowiskach, drapieżność i delikatność jednocześnie. Lubimy pazury i u Agnieszki, i u Agaty. Łączymy ich siły i będzie to taki rok, jakiego jeszcze nie było!
Gdzie jest noc? zapytała pewnego dnia nasza córka. Miała wtedy ponad dwa lata. Od tamtej pory to pytanie zagościło w naszym życiu na dobre. W dzień pytała, gdzie jest noc, a nocą, gdzie jest dzień. Pomysły, które podsuwałam córce bardzo szybko się wyczerpały. A przecież chcieliśmy szukać nocy dalej. I wtedy pojawił się impuls: z tego warto zrobić książkę! Pierwszą osobą, która przyszła mi do głowy była Agnieszka Wolny-Hamkało. Agnieszka, jak mało kto, potrafi z szalonego pomysłu, który pojawia się w mojej głowie, stworzyć tekst na miarę, dokładnie taki, jaki sama bym napisała, gdybym tylko umiała pisać wiersze. Tak powstał gęsty, złożony, współczesny wiersz Gdzie jest noc. Agnieszka prowadzi nas w nim przez ulice miast, zagląda do ciemnych okien, pustych sklepów, na stacje benzynowe tam bywa noc. Ilustracje wykonała Maria Ekier, która z delikatnością ale podszytą sporą dozą drapieżności i humoru potrafi oddać niuanse przejścia z mroku w jasność. To artystka, która rozumie ciemną gramatykę nocy, jest czuła na rytm słów. I tak oto dwie wspaniałe, bliskie mi artystki, stworzyły książkę marzenie. A tą najważniejszą artystką jest moja córka Maja. To dzięki niej zaczęłam szukać nocy...
Wszystkie nasze wydawnicze książki są trochę dziwne, zakręcone, nieoczywiste. Ale ta najbardziej. Może dlatego, że opowiada o dzieciństwie, a ono jest czasem szalonych eksperymentów na materii świata. I również dlatego, że to językowa jazda bez trzymanki, anarchia słów i skojarzeń, wywrotowa bajka dla dzieci i dorosłych.Bohaterowie? Proszę bardzo. Adelka, dziewczynka, która gubiła się w imionach, sukienkach, przebraniach i zwykle miała koło siebie mnóstwo kasztanów, kapsli, dużych koni. Niepokorna, niesforna, z wyobraźnią jak kosmos. Franek, chłopiec marzyciel, który grał z wiatrem w różne gry na planecie Ijo Ijo i potrafił zatrzymać świat w dowolnym momencie jednym dotknięciem palca. I Julek, miłośnik przygód, który czasem pluł w kałuże, pisał z błędami i lubił, kiedy przed snem przychodził do niego tata gruby jak trąba, przytulał i pozwalał spać na Księżycu... Kiedy ta trójka spotka jesień, tę złą wiedźmę, co to wszystkim chce zabrać wolność, dobry nastrój i jeszcze lepszą zabawę, wtedy dopiero zacznie się dziać...Wiemy jedno, po przeczytaniu tej książki nikt nie upomni Agnieszki Wolny-Hamkało, by ujarzmiła swoją wyobraźnię. Jej dzikie historie sieją ferment, niepokoją, rozbudzają literacki apetyt. Pieprzu i czarciego ognia dodają tekstowi mroczne grafiki Ilony Błaut.Wchodzimy w to i niech nam się śni po nocach!
Spamy miłosne
- 63pages
- 3 heures de lecture
Wiersze Agnieszki Wolny-Hamkało to współczesne wielkomiejskie baśnie, przeciek z zaświatów. Rzeczywistość jest w tych wierszach zdrapką. Spod niej prześwieca widmowy świat. Co zrobisz, kiedy słońce wypadnie z szybu? Kiedy złapiesz piosenkę w pasażu i zachorujesz na nią? Może to, co bohaterka Spamów miłosnych nowego tomu wierszy Agnieszki Wolny-Hamkało pójdziesz do księgarni kupić melodie ze słów? Ale uważaj, bo możesz, jak bohaterka tych wierszy obudzić się nagle pośrodku koncertu, lekcji baletu albo nago w szklanej kuli, gdzie krąży podświetlany śnieg. Możesz spotkać widma, które podzielą się z tobą historiami nie-z-tej-ziemi i sekwencją szybkich, mocnych snów.