Plus d’un million de livres à portée de main !
Bookbot

Ziętek Rafał

    Mała księżniczka
    Rękopis z ogrodu
    • Czy pozwolisz rozkwitnąć swojemu szczęściu? Od pierwszego oddechu na tym świecie tworzymy swój własny ogród. Tylko od nas zależy, w jaki sposób będziemy go pielęgnować i co uda nam się w nim wyhodować. Dla autora tego zbioru opowiadań ogród stał się inspiracją i motywem przewodnim. W czterech na pozór zupełnie różnych historiach opisuje losy ludzi, którzy poszukują własnego miejsca na Ziemi, własnego Edenu, jednocześnie zadając sobie pytania o to, jak w dzisiejszym świecie żyć w zgodzie ze sobą. Te słodko-gorzkie opowieści o miłości, naturze i przemijaniu są pretekstem do zatrzymania się w codziennym pędzie i zajrzenia w głąb siebie. Czy znajdziesz chwilę, by odwiedzić swój własny ogród? Za oknem był ogród otoczony siatką. Wydawał mi się taki piękny. Drzewa o białych pniach wychodzących wprost z zielonego dywanu. Olbrzymie kwiaty z główkami jak wazony, schylonymi ku zielonej murawie. Biegałam pomiędzy grubymi łodygami, a z liści spadały na moje włosy krople rosy. Moja opiekunka o brązowych oczach i z ramionami smukłymi jak pnie drzew tuliła mnie do snu i śpiewała kołysanki. Przytulała mnie do piersi i mówiła, że jestem jej małą dziewczynką. Zasypiałam w zapachu jej włosów i wilgotnych pocałunków. Ranek zamieniał się z nocą, a ja myślałam, że tak już będzie zawsze. Byłam panią Ogrodu. Tam, gdzie moje stopy dotknęły ziemi, wzrastała trawa. Z nasion, które każdego ranka czekały na mnie przy moim łóżeczku, kiełkowały zielone, kolorowe cuda. Ogród rósł i piękniał razem ze mną. Byłam taka szczęśliwa.

      Rękopis z ogrodu
    • Czytając pierwsze rozdziały Małej Księżniczki, odczuwamy déja vu z dzieciństwa. Pustynia, dziecko i zagubiony dorosły. Jesteśmy pewni, że za chwilę pojawi się chłopiec w niebieskim płaszczu i poprosi nas o narysowanie baranka. Jednak nic z tego. Pojawia się dziewczynka o jasnych włosach i od razu zabiera się do robienia porządków. Układa to, co zastała rozrzucone. Poucza podróżnika, jak należy chodzić po piasku. I robi to z tak rozbrajającą pewnością, że nasz bohater zdejmuje buty i sprawdza, czy rzeczywiście pustynia oddycha słońcem, a stopy trzeba stawiać, gdy zamyka buzię. Po kilku próbach udaje mu się opanować sztukę chodzenia po pustyni, choć burzy to całe jego dotychczasowe doświadczenie. I tak jest do końca podróży. Gdy próbuje wracać do swoich nawyków, ponosi sromotną klęskę, której zawsze towarzyszy perlisty śmiech Małej Księżniczki. Miejmy nadzieję, że małych księżniczek nigdy nie zabraknie. Są wszędzie. Może minąłeś jedną z nich, spiesząc się do pracy, lub mignęła ci jej twarz przylepiona do szyby. Opowiadanie to polecam szczególnie tym, którzy byli pozbawieni dzieciństwa. Przez kilka chwil wrócą do krainy prostych pytań i odpowiedzi. Odkryją, że pustynia „to miliony czułych dotknięć”, a jeden uratowany żuk może zbawić świat. Przez moment, a może już na zawsze zostanie z nimi prawda, że szlachetnym czynom sprzyja cały wszechświat. -- AUTOR

      Mała księżniczka