Plus d’un million de livres à portée de main !
Bookbot

Nadolski Artur

    Chłodna w ogniu Powstania Warszawskiego 1944
    Ordona los tragiczny
    • Ordona los tragiczny

      • 288pages
      • 11 heures de lecture

      Niemal każdy Polak potrafi przywołać ze swojej pamięci przynajmniej kilka linijek wiersza Adama Mickiewicza pt. ?Reduta Ordona?. Potężny wybuch prochowni w szańcu nr 54 w trakcie bitwy w obronie Warszawy, podczas wojny polsko-rosyjskiej w 1831 r. wywiera do dziś ogromne piętno w naszej zbiorowej świadomości. Jednocześnie eksplozja obrosła w legendę przekazywaną z pokolenia na pokolenie. Jednak r�wnocześnie, jak rzadko kt�ra legenda, tak mocno odbiega ona od fakt�w, wywołując nieustającą falę szyderstw, pom�wień, oskarżeń pod adresem ppor. artylerii Juliana Ordona.�Tragiczny a zarazem heroiczny bohater wiersza wyniesiony na piedestał przez największego polskiego poetę w rzeczywistości nie zginął. Żył jeszcze 56 lat walcząc z bronią w ręku z zaborcami Ojczyzny na wielu frontach wojen toczonych w Europie. I tu ? rodzą się pytania. Dlaczego miliony Polak�w o tym nie wiedzą? Dlaczego wok�ł postaci Ordona panuje obecnie absolutna cisza? Dlaczego pomnik Reduty Ordona stoi w miejscu, gdzie tego szańca nie było? Dlaczego w miejscu faktycznej lokalizacji osławionego szańca 54 znajduje się dzikie wysypisko śmieci, koczowisko bezdomnych oraz powstaje meczet ? świątynia muzułmańska, a także (wkr�tce) kilka apartamentowc�w?�Gorzka ta refleksja: czy po ponad 180 latach od wydarzeń w reducie 54, w przypadającą w br. 125. rocznicę śmierci Ordona oraz w 75. rocznicę odsłonięcia (niefortunnego) pomnika Reduty ? wolno nam, potomnym, zapomnieć o szacunku do własnej chlubnej historii i naszych narodowych bohater�w? A Julian Ordon bez wątpienia jest bohaterem ? patronem polskich szańc�w.

      Ordona los tragiczny
    • Do II wojny światowej ul. Chłodna w Warszawie była jedną z kluczowych arterii wylotowych stolicy na zachód. Niestety, jej rozkwit brutalnie przerwały tragiczne wydarzenia zaciętych walk powstańczych. 01 sierpnia 1944 r. ulicami Chłodną i Wolską ruszyła bowiem niemiecka nawała na Warszawę, by zdławić Powstanie. Dramatyczne wydarzenia starć polskich powstańców z Niemcami na Chłodnej głęboko wryły się w pamięć kolejnych pokoleń. Najpierw była euforia i duma z odzyskanej wolności. W okopach łopotały na wietrze biało-czerwone sztandary. Jak grzyby po deszczu powstawały barykady i umocnienia mające zagrodzić drogę wrogowi. Cieszyły i uskrzydlały pierwsze sukcesy militarne, jak zdobycie ufortyfikowanej przez Niemców Nordwachy i zatrzymanie jeńców. Ale rychło przyszła śmierć z całą jej okropnością i zagładą wraz z wybuchami niemieckich bomb lotniczych, pożarami trawiącymi rozbite kamienice i pijanymi żołdakami SS mordującymi bez opamiętania mieszkańców Chłodnej. Gehenna ludności cywilnej była wręcz niewyobrażalna. Chłodna oddała Powstaniu Warszawskiemu i swojej stolicy wszystko, co miała najlepsze: serce do walki, krew przelaną na barykadach, życie tysięcy cywilów, całą swoją substancję materialną obróconą w gruzy i zgliszcza. Taką cenę zapłaciła za dążenie do niepodległości.

      Chłodna w ogniu Powstania Warszawskiego 1944