Zjawisko honoryfikatywności dotyczy umieszczenia przekazu w kontekście społecznym. Występuje ono w każdym języku, kontekście interakcji i wypowiedzi. Nie znosi to różnic w manifestacji rang honoryfikatywnych między różnymi językami oraz środowiskami ani też zmiennego i nieostrego charakteru pewnych opozycji. Opracowanie to dotyczy głównie japońskiej modyfikacji honoryfikatywnej, choć ma ono ukazać raczej funkcje honoryfikatywności w dowolnym systemie językowym niż wyliczenie japońskich technik honoryfikatywnych. Japońskie opracowania tematu akcentują pojęcia szacunku, wywyższenia czy też uniżenia, co wymusza niezbyt przydatne w perspektywie intersubiektywnego dyskursu naukowego odniesienie zjawiska do zdroworozsądkowych pojęć grzeczności i dobrych manier. Pod tym względem niejapońskie, w tym i polskie, opisy zjawiska nie różnią się w sposób znaczący. Oddzielenie informacji honoryfikatywnej od warstwy informatywnej przekazu, z jej opisem jako modyfikacji protokolarnej i proceduralnej, ma na celu wykazanie odmiennego semiotycznego charakteru honoryfikatywności oraz innego pragmatycznego umiejscowienia warstw protokolarnej i proceduralnej. Przejawia się to także w odniesieniu warstw do uwarunkowań technicznych sztucznie powstałych systemów komunikacji.
Jabłoński Arkadiusz Livres





Proponowana przez nas metoda, ciesząca się uznaniem na całym świecie już od 80 lat, wykorzystuje naturalne predyspozycje intuicyjnego przyswajania języka poprzez codzienny kontakt oraz stopniowe poznawanie słownictwa i gramatyki. Nauka odbywa się w dwóch etapach: - pierwszy etap, faza pasywna, to 'zanurzenie' w języku, polegające na systematycznym słuchaniu, czytaniu i powtarzaniu każdej lekcji - drugi etap, faza aktywna, to stosowanie w praktyce przyswojonych struktur i schematów oraz ciągłe poszerzanie kompetencji językowej W nagraniach do kursu wzięli udział japońscy aktorzy. Na płytach nagrane zostały wszystkie dialogi, dzięki czemu nauka sprawia przyjemność i jest dobrą zabawą.
Tom 1: A-K, ss. 494 Tom 2: L-R, ss. 406 Tom 3: S-Z, ss. 394 Polski leksykon japońskich terminów gramatycznych to wynik projektu badawczego realizowanego przez autora i zespół projektowy w latach 2016–2020 w ramach grantu OPUS 10 uzyskanego z Narodowego Centrum Nauki. Dostępna w wersji papierowej i elektronicznej propozycja opisu gramatyki japońskiej uwzględnia potrzeby i przyzwyczajenia użytkownika języka polskiego. W wyjaśnieniach zjawisk gramatycznych japońszczyzny nawiązano do syntetycznej i fleksyjnej perspektywy oglądu materii języka. Format leksykonu, z uporządkowanymi hasłami i odsyłaczami oraz indeksami, zapewnia najprawdopodobniej najszybszy dostęp do najważniejszych informacji na temat gramatyki japońskiej i pojęć z dziedziny językoznawstwa ogólnego. Obszerne opracowanie z pewnością będzie przydatne dla jego polskich użytkowników jako efektywne uzupełnienie dotychczasowych źródeł, z różnymi propozycjami opisu języka, w tym opracowań dydaktycznych, z zakresu nauczania i przyswajania języka japońskiego jako obcego.
W niniejszym opracowaniu tłumaczenie ujęto w terminach umiejętności rozwiązywania problemów, a konkretnie przez pryzmat dążenia organizmów do pojęcia homeostazy rozumianego jako tworzenie wysepek: „malejącej entropii w świecie jej powszechnego wzrostu”. Główny nacisk przeniesiono zatem na aktywność tłumacza i podmiotów komunikujących się, traktując teksty źródłowe i docelowe jako naturalne punkty wyjścia i rezultaty tak zorientowanego działania. Komunikacja polsko-japońska oraz przekład jako element niezbędny w jej kontekście dla zachowania homeostazy tekstów rodzą określone wyzwania z punktu widzenia członków obu kultur. Dotyczą one właściwości kodów oraz wzorców zachowań preferowanych w każdym ze środowisk komunikacyjnych. Wyzwania odnoszą się do tłumaczy, ale i do innych uczestników interakcji. Osiąganie homeostazy w procesie tłumaczenia polega na dążeniu do zachowania w pełni właściwości tekstu źródłowego w tekście (i kontekście) docelowym.
„Opisywane w zbiorku teksty nurtu orientalistycznego, analizowane w sposób niekiedy może i zbyt poważny wobec ich statusu, zwróciły uwagę autora w ramach jego pobocznych, po części nienaukowych zainteresowań czynnikami wpływającymi na efektywność komunikacji japońsko-niejapońskiej. Już choćby ze względu na liczbę takich tekstów, jakie czytelnik ogólnodostępnych mediów regularnie a mimowolnie napotyka w dzisiejszym natłoku informacji, warto zastanowić się nad źródłami ich powstawania oraz konsekwencjami obecności w obiegowej świadomości odbiorców. Ciekawe pozostają także motywacje, jakie pchnęły ich autorów do uderzającego odstąpienia w relacjach z „dalekiej Japonii” od praktyki rzetelnego (lub choćby: zdroworozsądkowego) opisu weryfikowalnej przecież coraz łatwiej rzeczywistości. Rezygnacja z opisu racjonalnego Japonii i zjawisk obserwowanych w tym kraju (zwykle: wytłumaczalnych) następuje we wskazywanych tekstach w imię krótko- trwałego efektu narracyjnego, motywowanego rozśmieszeniem, otumanieniem lub przestraszeniem odbiorcy. Niezależnie od przyczyn, gotowość autorów narracji orientalistycznych do zaskoczenia czytelnika raczej niż do wyjaśnienia czegokolwiek – jak i podatność odbiorców na oderwane od rzeczywistości orientalistyczne brednie postanowiono postrzegać z pozycji naiwnego czytelnika, który od ciągów liter, wyrazów i zdań spodziewa się informacji, nie zaś eskapistycznego oszołomienia. Zarzucać takim tekstom zwykłe kłamstwo byłoby uproszczeniem. Kreacja (a nie- raz i ocena!) nieistniejącej rzeczywistości zdaje się bowiem nabierać w nich cech pewnego rytuału. Z jego realizacji nadawca i odbiorca relacji muszą czerpać jakieś korzyści – autokreacyjne, kompensacyjne, relaksacyjne lub terapeutyczne. Taki punkt widzenia niekoniecznie podziela jednak czytelnik, który spodziewa się z tekstu o Japonii dowiedzieć więcej o tym kraju, niż o meandrach umysłu autora relacji. Autor zbiorku pragnie zarazem dać tą drogą wyraz prostodusznemu prze- konaniu, że czytelnicy tacy nadal istnieją. Być może jednak to on sam sromotnie się w tej sprawie myli”. (Z „Profilu autora”, str. 5) „Dla kogo zatem przeznaczony jest zbiorek? Dla japonistów, którzy przeciez˙ powinni byc´ z załoz˙enia s´wiadomi naduz˙yc´ obecnych w orientalistycznie nacechowanych tekstach? A moz˙e dla odbiorców pseudoinformatywnej papki, którym byc´ moz˙e i tak jest wszystko jedno? Po cze?s´ci dla jednych i dla drugich. Japonizm i orientalizm przejawiaja? sie? nie tylko poprzez krytykowane teksty, s´wiadomie wybrane spos´ród z´ródeł drukowanych wie?kszego formatu i trwałos´ci, jak i przekazów efemerycznych, jakimi odbiorce? bombarduja? kolorowe tygodniki (celowo pominie?to jedynie teksty otwarcie ksenofobiczne, takz˙e obecne w polskim dyskursie o „innych”, w stosunku do nadawców, jak i odbiorców których należy raczej porzucic´ nadzieje? co do moz˙liwos´ci przekonania ich do innej poetyki wyraz˙ania swych poglądów, nie wspominając o ich istocie). Pozostaja? one także obecne w sposób niedostrzegalny a destrukcyjny w bezwiednie preferowanych schematach mys´lenia, które wpływaja? na odbiór wydarzen´ innej kultury, pos´redni lub wynikający z bezpos´redniej stycznos´ci z przedmiotem spostrzez˙en´. W ten sposób schematy rozumowania niepostrzeżenie uwalniają się od ich tekstowych pierwowzorów, prowokując do beztroskiego niedbalstwa w odbiorze s´wiata „nieswojego”, postrzeganego jako nieistotny lub z założenia s´mieszny, rodząc zarazem absurdalna? pewnos´c´ słusznos´ci jedynie własnej wizji s´wiata'. (Z 'Od autora', str. 29)