Jacek Fedorowicz, jeden z najwybitniejszych polskich satyryków i felietonistów, w nowej książce barwnie opowiada o tym, jak kręciło się w Polsce filmy kilkadziesiąt lat temu. Z ciepłym humorem i szczyptą ironii opisuje siermiężne czasy cenzury i kłód rzucanych pod nogi niezależnym twórcom.
Fedorowicz Jacek Livres






Najlepszy, najpełniejszy, najprawdziwszy, a nade wszystko najśmieszniejszy przewodnik po rzeczywistości PRL-u. Jakim cudem po raz pierwszy ukazał się legalnie w rzeczonym PRL-u w roku 1975 pozostaje zagadką. Nigdy później nie wznawiany. Chwalony w „Kulturze” paryskiej przez Stefana Kisielewskiego. Ilustrowany przez Autora. Jeżeli nie było Cię wtedy na świecie – przeczytaj, a dowiesz się, jakiej ekwilibrystyki wymagało życie od twoich rodzicow. Jeżeli PRL pamiętasz - czytając tę książkę będziesz śmiał się w głos, choć czasem pomyślisz - jak do cholery dawało się wtedy normalnie żyć? Jak żyć z władzą, jak podróżować pociągiem sypialnym, jak kupić samochód albo, co gorsza, części zapasowe, jak znaleźć prawdziwą kawę, dlaczego nowowybudowany hotel jest nieporównanie gorszy od starego, od lat nieremontowanego, jak nie rozgniewać ekspedientki w sklepie, jak żyć nie pijąc - to tylko niektóre zagadnienia z pasją omówione przez Fedorowicza. Które stały się zupełnie nieaktualne, które przetrwały, a które bywają reaktywowane - oceni, pysznie bawiąc się w trakcie lektury, czytelnik.
Monologi, dialogi, skecze i scenki.Wszystko wspaniale zilustrowane przez samego Autora.Panie i Panowie! Oto mistrz satyry i jego archiwum dowcipu.Jacek Fedorowicz od zawsze zajmuje się zawodowo rozśmieszaniem. Na rozpoczęcie dziewiątej dekady życia przygotował książkę nietypową - z tekstami do m�wienia. Jego słynne monologi, felietony wygłaszane na estradach, w studiach radiowych i telewizyjnych to niedościgniony wz�r wyrafinowanego humoru i błyskotliwej ironii.Pretekstem do stworzenia felieton�w bądź ?dialożk�w ponadczasowych? może być wszystko - kolejkowe rodak�w rozmowy, wieczorne wydanie telewizyjnego serwisu informacyjnego, banały z głośnik�w dworcowych, wynik meczu, a nade wszystko ocean bezwstydu przedstawicieli polskiej sceny politycznej. Wobec czujnego ucha satyryka nikt nie może czuć się bezpieczny. Wrodzona dyplomacja i dobre maniery pozwalają Fedorowiczowi bezlitośnie karcić mentalnych abnegat�w, autor�w ram�wkowej mielizny, populist�w i tanich graczy. Ale nie ma tu jadu, zawiści ani miażdżącej krytyki. Za to jest wirtuozeria celnej riposty, polot i inteligencki smaczek.Kapitalna lektura dla Polak�w, Europejczyk�w, Nie-Polak�w i Nieprzynależnych. Dla tych, kt�rych Polska dopadła i tych, kt�rzy wciąż jeszcze, za wszelką cenę robią przed nią heroiczne uniki.Czysta radość czytania.
PasTVisko
- 308pages
- 11 heures de lecture
Błyskotliwy i ironiczny komentarz współczesności Interesujące świadectwo czasów współczesnych widzianych nie tylko oczyma znanego satyryka, dziennikarza, twórcy audycji radiowych i telewizyjnych, autora tekstów, ale i zatroskanego obywatela. Starannie wyselekcjonowany wybór tekstów, które pojawiły się w ostatnich latach na łamach „Gazety Wyborczej”, z zabawnymi ilustracjami autora. Jacek Fedorowicz - znany satyryk, dziennikarz, twórca audycji radiowych i telewizyjnych, autor tekstów, grafik.
Inspiracją tej książki stał się pogrzebany w szufladzie z powodu cenzury stary maszynopis sprzed trzydziestu lat. – Cześć pracy – przywitało mnie coś o nieokreślonej płci. Kobieta zgniótł mi rękę w stalowym uścisku i powiedział: Delegacja z terenu? Dawajcie chodźcie – i działaczka poszedł przodem, prowadząc mnie do kasy. Należy nadmienić, że „dawajcie' nie było wezwaniem do dania delegacji. „Dawajcie” było uniwersalnym słowem posiłkowym, różniącym się jednak od innych słów posiłkowych tym, że umieszczane było w miejscach zupełnie zbytecznych, na ogół przed każdym czasownikiem, który i tak dałby sobie radę bez posiłków. „Dawajcie chodźcie”, „dawajcie wejdźcie”, „dawajcie weźcie” czy „dawajcie dajcie”. (fragment książki) Jacek Fedorowicz – znany z wielu kultowych filmów i programów aktor, satyryk, dziennikarz, twórca audycji radiowych i telewizyjnych, autor tekstów, rysownik-karykaturzysta. Był jednym z założycieli (m.in. ze Zbigniewem Cybulskim i Bogumiłem Kobielą) studenckiego teatru Bim-Bom. W telewizji współtworzył z Jerzym Gruzą programy rozrywkowe. Jako współautor radiowego magazynu 60 minut na godzinę wykreował słynną postać Kolegi Kierownika. Szczególnie pamiętany z „drugoobiegowego' satyrycznego Dziennika Telewizyjnego.
Pierwszy raz zobaczyłem to cudo niedługo po wojnie, u Dziadk�w w Gliwicach. Pewnego dnia dziadek radio kupił. Zainstalował. Włączył. Zaczęło grać i gadać na przemian. Wkroczyłem w inny świat. O przygodzie autora z radiem jest ta książka, o fascynacji kt�ra trwała - uwzględniwszy dziecięcy wiek inicjacji -� ponad pięćdziesiąt lat. W tej barwnej, czasem jędrnej, zawsze zabawnej opowieści znajdziemy też mn�stwo anegdot i dygresji odnoszących się do pozaradiowego świata, życia w Peerelu, przypominających ludzi radia i estrady, historyjki o potyczkach z cenzurą, o technikach radiowych potwierdzających starą prawdę, że Polak potrafi.� A wszystko to bogato ilustrowane zdjęciami i rysunkami autora (wszak to też jedna z jego profesji).
Święte krowy na kółkach
- 311pages
- 11 heures de lecture
Jacek Fedorowicz jest jak Forrest Gump ? był wszędzie i widział wszystko. Wsp�łpracował ze Zbigniewem Cybulskim i Jerzym Gruzą, robił filmy ze Stanisławem Bareją, sam Jerzy Giedroyc zlecił kiedyś zrecenzowanie jego felieton�w i to nie byle komu, bo Stefanowi Kisielewskiemu.Jeśli gdzieś kiedyś działo się coś ważnego dla polskiej kultury i historii, można być pewnym, że sw�j udział miał w tym Fedorowicz.W swoich tekstach łączy erudycję inteligenta, dowcip satyryka i refleksyjność zatroskanego o Polskę obywatela. Jest tak samo wiarygodny i przekonujący, gdy utyskuje na szpetotę Złotych Taras�w, wspomina powojenną Warszawę, pisze o kibicowaniu skoczkom narciarskim czy wstręcie do słowa ?pieniążki? i wszelkich zdrobień.