Plus d’un million de livres à portée de main !
Bookbot

Jerzy Buczyński

    Pokolenia w czerni
    Godulowa saga
    Hultajska dwójka Eliasz i Pistulka
    Klechdy górnośląskie
    Pocałunek panny wodnej
    Przygody detektywa Herloka
    • Kiedy Ginter Herlok popada w konflikt z przełożonymi i traci pracę na kopalni, w jego życiu rozpoczyna się nowy rozdział. Dzięki niezwykłemu sprytowi odnajduje się w zupełnie nowej roli - detektywa, który na śląskiej prowizji potrafi przyjść z pomocą nie tylko prostym ludziom. Rozwiązuje wiele zagadek, a przy tym wymierza sprawiedliwość najczęściej bez potrzeby uciekania się do odpowiednich służb i sądowych rozpraw. W odróżnieniu dobra od zła nie ma tu dwuznaczności, bywają natomiast sytuacje komiczne, typowe dla Ślązaków.Narracja książki w typowym dla jej autora stylu nakreślona jest językiem literackim, natomiast dialogi zostały przytoczone gwarą śląską, w zapisie fonetycznym.

      Przygody detektywa Herloka
    • "Pocałunek panny wodnej", autorstwa Jerzego Buczyńskiego, to zbiór fantastycznych opowieści odwołujących się do dawnych podań i legend. Co ciekawe, ich bohaterowie – demony i upiory – nie zawsze okazują się postaciami po prostu złymi. Dlaczego? Sprawdźcie sami.Ponadto, tym co wyróżnia książkę spośród innych publikacji tego typu, są wyjątkowe ilustracje, autorstwa Magdaleny Boffito, będące doskonałym uzupełnieniem dla wciągającej, pobudzającej wyobraźnię treści.

      Pocałunek panny wodnej
    • Strzygi, duchy, utopce i strachy, czyli magia śląskich legend i podań Drugi zbiór opowiadań wydany po sukcesie Skarbnika, zmór, utopców . Znów za kanwę opowiadań wzięto dawne lokalne podania o strzygach, duchach, utopcach i strachach. Dialogi bohaterów prowadzone są w śląskiej gwarze

      Klechdy górnośląskie
    • Wincenty Eliasz i Karol Pistulka - hultajska dwójka najsłynniejszych zbójników na śląskiej ziemi. Można nawet śmiało powiedzieć, że za ich czasów byli to najsłynniejsi rozbójnicy Europy. Bohaterowie licznych podań, legend i opowieści przekazywanych ustnie z pokolenia na pokolenie. Dodajmy, pozytywni bohaterowie. Byli to bowiem zbójnicy o dość czułych sercach, reagujący na przejawy ludzkiej krzywdy. Dlatego też prosty lud, wspomagany hojnie przez Wincenta i Karlika sławił tych wesołych zbójników najbardziej, nazywając ich nieraz „dobrymi angelusami zesłanymi przez Pón Bóczka”. Rzecz jasna, mianem tym bynajmniej nie obdarzali Eliasza i Pistulki wielcy panowie, szlachta, bogaci kupcy czy policyjni urzędnicy. Dla nich byli tylko bandytami i złodziejami najgorszego autoramentu, szczerze znienawidzonymi, których najchętniej utopiliby w łyżce wody. Nic w tym dziwnego, bo to właśnie najbogatsi i najmożniejsi tamtego świata – nierzadko krzywdzący biedny lud śląski – najczęściej padali ofiarą Eliasza i Pistulki. Niesamowite, wręcz brawurowe wyczyny Wincenta i Karlika przyniosły im ogromną sławę. Tak na Śląsku, jak też w całym państwie gazety rozpisywały się o ich wyczynach. Prasa wprost wytykała przy tym pruskiej żandarmerii, że para rozbójników wodzi ją za nos, a wręcz ośmiesza. Była to zresztą szczera prawda. Wściekli przedstawiciele prawa robili więc wszystko, aby złapać tych bezczelnych zbójów. Przez długi czas bezskutecznie, gdyż Eliasz i Pistulka ciągle wymykali się z rąk żandarmów, obnażając przy okazji ich bezradność.

      Hultajska dwójka Eliasz i Pistulka
    • Karty Godulowej sagi odsłaniają tajemnice niezwykle burzliwego, zarazem fascynującego życia Karola Goduli - wybitnego Ślązaka, który znalazł poczesne miejsce w jakże zawiłej historii Górnego Śląska. Urodził się w Makoszowach, pod koniec XVIII wieku. W małym, drewnianym kościółku w Przyszowicach (dziś w Borowej Wsi) przyjął chrzest. Kształcił się u cystersów w Rudach i czeskiej Opawie, po czym jako młodzieniec przybył do pałacu hrabiego Ballestrema w Pławniowicach, aby z czasem stać się zarządcą jego majątku. Sam jednak - dzięki tytanicznej wręcz pracy i nieprzeciętnemu jak na owe czasy wykształceniu - stał się największym magnatem przemysłowym na Górnym Śląsku, a jego bajecznej fortuny i sławy zazdrościli mu wszyscy. Nie bez powodu zdobył sobie przydomki Króla Cynku czy też Króla Węgla i Stali. Wzbudzał szacunek, uznanie, ale też nienawiść i... przerażenie, wszak ludność Rudy Śląskiej, Biskupic, Zabrza, Bytomia czy okolicznych wiosek odczuwała przed nim prawdziwy strach. Uchodził bowiem za dziwaka, ponurego samotnika, a nawet okrutnika... Widywano go, jak kulejąc niczym potępieniec, przemierza pola, łąki i bezdroża. Nieraz też błądził pomiędzy grobami cmentarza w Lyskach, gdzie pochowano jego rodziców, wywodzących się z sąsiednich Gaszowic, nieopodal Rybnika. Zabobonni ludzie zwali go Sługą Czarta, Czarodziejem, Diabłem z Rudy. Uważali, że kramarzy z Nieczystymi Siłami, a przecież niejednokrotnie odwiedzał ks. Józefa Szafranka, powszechnie szanowanego za patriotyczne przekonania proboszcza jednej z bytomskich parafii. Miał wspaniały, pełen przepychu pałac w Szombierkach, piękny dwór w Rudzie Śląskiej, a mieszkał w zwykłej, drewnianej chacie. Był najbogatszym przedsiębiorcą na Śląsku, właścicielem licznych kopalń, hut i cynkowni, ogromnych majątków ziemskich w Szombierkach, Orzegowie, Bobrku i Bujakowie. Posiadał krocie talarów, a jadał... tłuczone kartofle z zsiadłym mlekiem. Jakim więc był człowiekiem? Czy niby tylko bezduszną, doskonałą machiną do mnożenia pieniędzy? Jakie nosił w sobie uczucia? Był potworem wzbudzającym grozę i trwogę, czy też potrafił okazywać ludziom życzliwość i przyjaźń? Czy w jego sercu kiedykolwiek zagościła miłość?

      Godulowa saga
    • Losy bohaterów tej książki - miejscami dramatyczne, a innymi razy wręcz przeciwnie, zabawne – to tylko pretekst, bowiem rozgrywają się na tle autentycznych wydarzeń z końca II wojny światowej i okresu utrwalania władzy ludowej na Górnym Śląsku. Dla mieszkańców tego regionu to czas wyjątkowo trudnych i bolesnych doświadczeń, które przekładają się na ich rodzinne, zawodowe i społeczne relacje. Żołnierska służba w Wehrmachcie, pod wodzą gen. Andersa czy u boku Armii Czerwonej - podobnie jak mordy, gwałty i grabieże ze strony „wyzwolicieli”, jak katorżnicze wywózki Górnoślązaków w głąb Związku Radzieckiego i dyskryminowanie ich nie tylko przez funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa - nie podlegają tu ocenie. Są za to wplecione w dość barwą opowieść o ludziach, którzy to przeżyli, którzy od pokoleń są ze sobą zżyci, których łączy śląska tożsamość, mimo wielu przeciwności i zawiłości, jakie pochodzą z obcego im świata. W stylu typowym dla Jerzego Buczyńskiego, autora tej powieści, jej narracja nakreślona jest językiem literackim, natomiast dialogi zostały przytoczone gwarą śląską, w zapisie fonetycznym, co stanowi próbę możliwie wiernego, choć i tak trudnego do uchwycenia w pisowni, żywego języka.

      Pokolenia w czerni
    • Minął już dawno czas wojennej zawieruchy. Nastają jednak nowe porządki, które dyktują partyjni dygnitarze. Przekładają sięone nie tylko na tych, którzy pracują w kopalni Blynder, ale też na wielu mieszkańców Rydoszyc - niewielkiej miejscowości na Górnym Śląsku, których można już było poznać w książce pt. Pokolenia w czerni. Tu również zmagają się oni z różnymi przeciwnościami losui szykanami, które autor powieści przytacza w ślad za autentycznymi wydarzeniami. Na tym tle Ślązacy wiodą barwne życie w scenerii familoków i górniczych szybów, pełne (nie)zwykłych trosk, poczucia wspólnoty imiłosnych uniesień.

      Z czarnej ziemi
    • W dawnych czasach istniało wiele przerażających legend o groźnych kudłatych stworach będących p�ł wilkiem, a p�ł człowiekiem. Zwano ich wilkołakami. Opowiadano niesamowite historie o tych pokrytych gęstą sierścią, przeważnie poruszających się na dw�ch nogach, monstrach napadających na zwierzęta i ludzi, kt�rych, o zgrozo!, rozszarpywały kłami i pazurami. Czy wilkołak, w myśl panującej powszechnie opinii, był zawsze krwiożerczą bestią, kt�rą należało za wszelką cenę unicestwić? A może �w kosmaty upi�r posiadał r�wnież czujące serce, zdolne pchnąć go do dobrych uczynk�w?

      Czaszka wilkołaka