Acheter 10 livres pour 10 € ici !
Bookbot

Pielesz Marcin

    Austria. Śladami Habsburgów. Skarby i tajemnice dynastii. Przewodnik subiektywny
    Lepanto 1571
    Dwory polskie
    CMENTARZE I WOJNY ŚWIATOWEJ
    Polskie plenery filmowe
    Latarnie morskie świata
    • Pierwotnie do nawigacji wykorzystywano punkty orientacyjne w terenie, takie jak wzgórza czy wyspy. Gdy to nie wystarczało, zaczęto stosować sztuczne znaki świetlne w postaci płonących stosów drewna. Początkowo rozpalano je w najróżniejszych miejscach, a potem przeniesiono na nadbrzeżne wzniesienia. W pierwszym okresie funkcjonowania świetlnych znaków nawigacyjnych do rozniecenia ognia używano drewna, a czasami zamiennie świec i lamp oliwnych. Prawdziwy przełom w tej dziedzinie nastąpił po zastosowaniu urządzeń działających w oparciu o fale radiowe, czyli radiostacji, radiolatarni i radaru. Mimo tak wielu nowoczesnych rozwiązań latarnie morskie wciąż nie wychodzą z użycia. Perspektywa powrotu do tradycyjnego sposobu rozpalania ognisk na skałach jest, co prawda, tylko mrzonką, ale sentymentalna wizja „wieży świetlnej” potrafi rozpalić umysł niejednego wilka morskiego. 18 sierpnia 2002 r. na wniosek angielskiej organizacji kultywującej dziedzictwo i tradycje morskie obchodzono na całym świecie I Międzynarodowy Dzień Latarń Morskich. Od tej pory świętuje się go dorocznie w trzecią niedzielę sierpnia.

      Latarnie morskie świata
    • W czasie turystycznych podróży po Polsce niejednokrotnie może nam się zdarzyć, że znajdziemy się w miejscu, które choć odwiedzane pierwszy raz, wyda nam się dziwnie znajome. Dopiero po chwili zastanowienia kojarzymy – widzieliśmy to w filmie... tu nakręcono tę scenę... to miejsce zagrało w... Można zatem rzec, że mimowolnie filmy przyczyniają się do popularyzacji wielu interesujących, a mniej znanych okolic Polski. Być może niezłym pomysłem na zwiedzanie kraju byłaby turystyka filmowa, czyli podróżowanie szlakiem ulubionych filmów, ujęć, scen czy plenerów, w których zagrali ulubieni aktorzy. Wiele razy zostaniemy zaskoczeni inwencją reżyserów i producentów, którzy posłużyli się obrazem określonej lokalizacji, by przedstawić zupełnie inną przestrzeń. Na Zachodzie plenery występujące w filmach to żelazny repertuar wycieczek. W Anglii ukazał się nawet specjalny przewodnik dla zwiedzających ów kraj śladami znanych filmów. W londyńskiej dzielnicy Notting Hill obowiązkowo zrobić sobie trzeba zdjęcie przed domem, w którym mieszkał bohater grany przez Hugh Granta w komedii Notting Hill. Niczym dziwnym nie jest podróż po Nowej Zelandii śladami Władcy Pierścieni Petera Jacksona. W Tunezji przewodnicy pod miejscowością Matmata informują turystów, że oglądane widoki to jedyny plener z Gwiezdnych wojen Lucasa. Należy więc uczynić krok, by w Polsce znaleźć miejsca, gdzie powstawały produkcje filmowe. Jednocześnie ważne jest zrozumienie, dlaczego te a nie inne lokalizacje posłużyły twórcom filmowym jako plenery. Wybór bowiem nigdy nie może być wynikiem przypadku, a rzadko spowodowany jest jedynie względami estetycznymi. Istotne jest więc również poznanie często bogatej historii miejsca, która być może zadecydowała o wyborze reżysera.

      Polskie plenery filmowe
    • CMENTARZE I WOJNY ŚWIATOWEJ

      • 111pages
      • 4 heures de lecture

      Ogrom okrucieństw II wojny światowej zatarł w pamięci społeczeństw ślady Wielkiej Wojny 1914–1918. Na długie lata zapomniano też o śmiałym zamierzeniu zrealizowanym przez cesarstwo austro-węgierskie - rozsianych wśród pól i wzgórz Galicji Zachodniej cmentarzach wojskowych. Upamiętniają one ofiarę dziesiątek tysięcy żołnierzy poległych na frontach Galicji Zachodniej od jesieni 1914 roku po wielkie zwycięstwo w bitwie gorlickiej wiosną 1915. Dzięki zaangażowaniu licznej grupy artystów, architektów, inżynierów i wojskowych powstał liczący blisko czterysta cmentarzy, niepowtarzalny w skali Europy pomnik wojskowej sztuki cmentarnej, gdzie towarzysze broni - żołnierze armii austro-węgierskiej i niemieckiej, oraz ich wrogowie - żołnierze rosyjscy, spoczęli obok siebie.

      CMENTARZE I WOJNY ŚWIATOWEJ
    • Dwory to relikty budownictwa szlacheckiego. Dziś mieszczą się w nich instytucje kultury, muzea, ośrodki pracy twórczej. Wiele z nich zostało zaadaptowanych na hotele i restauracje. Niestety, są też takie, które pozostawione same sobie, po prostu niszczeją. Wszystkie jednak składają się na bogactwo kulturowe naszego kraju i są niebywałą atrakcją turystyczną. Czasy świetności polskich posiadłości ziemskich, wśród których najwięcej było dworów, pałaców i zamków, przypadają na XVII wiek. Wspaniale, że do dziś są to miejsca tętniące klimatem tamtych czasów: ludzi i wydarzeń. Zachwycają dworskie wnętrza wypełnione pamiątkami narodowymi, stylowymi meblami i dodające uroku parki oraz ogrody wokół nich. W czasie prób wynarodowienia polskie dwory stały się miejscem kultywowania tradycji, gromadzenia pamiątek narodowych, wychowywania kolejnych pokoleń w duchu miłości ojczyzny. Siedziba ziemiańska była centrum nie tylko gospodarowania i życia kulturalnego wsi, lecz także walki o narodowe przetrwanie i odrodzenie państwowe. W dworach często gromadziły się powstańcze partie, a domy pańskie służyły za punkty oporu. Książka Dwory polskie przybliża specyfikę najpiękniejszych posiadłości ziemskich. Opowiada dzieje obiektów oraz charakteryzuje architekturę poszczególnych budowli. Album został zilustrowany fotografiami współczesnymi i archiwalnymi.

      Dwory polskie
    • Książka przenosi nas w barwne, ale i brutalne czasy, kiedy pod panowaniem Sulejmana Wspaniałego apogeum osiągnęła potęga muzułmańskich Osmanów. Flota jego następcy coraz śmielej zapuszczała się w północne rejony Morza Śródziemnego, a realne zagrożenie ze strony islamu dotyczyło całej... číst celé

      Lepanto 1571
    • 288 stron formatu A5, całość w kolorze, 197 ilustracji, 12 mapek i planików, okładka miękka ze skrzydełkami, wewnątrz przedniego przeglądowa mapka Austrii, tylnego — drzewo genealogiczne Habsburgów. Książka ta nie jest kolejnym przewodnikiem, lapidarnym opisem proponowanych do obejrzenia atrakcji. To raczej opowieść o ludziach i związanych z nimi miejscach. A jeśli opowiadać o Austrii, naturalnie nasuwa się skojarzenie z Habsburgami, rodem, który władał tymi ziemiami przez wieki, stworzył olbrzymie, wielonarodowościowe imperium z centrum w kraju nad Dunajem i wycisnął na nim niezatarte piętno. Habsburgowie, ale nie tylko oni, będą zatem naszymi przewodnikami po miastach, opactwach, zamkach, kotlinach i górskich trasach. Rozpoczniemy naszą wędrówkę nietypowo, nie w Wiedniu, ale w dolnoaustriackich opactwach, których fundatorami byli pierwsi władcy naddunajskiego kraju, książęta z rodu Babenbergów. Odwiedzimy Wiedeń i okolice, lecz wcale nie po to, aby oglądać oblegany przez turystów pałac cesarzowej Marii Teresy — Schönbrunn. Ze wzgórza kalwaryjskiego w Eisenstadt spojrzymy na rozciągające się aż po horyzont równiny Burgenlandu. W Styrii czeka na nas szlak jabłkowy, biblioteka opactwa w Admont i arsenał w Grazu. Górna Austria i Salzkammergut zachwycają perłami austriackiego baroku, których zebrać tu można całą kolię. Salzburg to Mozart. Bez wątpienia, lecz nie wyłącznie Mozart. Kiedy już zdobędziemy alpejskie szczyty Tyrolu, czeka na nas Innsbruck z największym cesarskim grobowcem, w którym cesarz nie spoczął... Tyrol to także opowieść o partyzancie, który w przeciwieństwie do Polaków nie darzył sympatią Napoleona. Gdy zaś zmęczą nas upały nad ciepłymi jeziorami Karyntii, odpoczniemy w mroku romańskich kościołów. Na koniec zatrzymamy się w Bregencji, aby posłuchać arii oporowych płynących ze sceny na wodach Jeziora Bodeńskiego. A stąd już niedaleko do górskich szczytów Silvretty i Rätikonu.

      Austria. Śladami Habsburgów. Skarby i tajemnice dynastii. Przewodnik subiektywny