Zbulwersowane i zirytowane nękającymi je anonimami oraz burzą, jaką wywołała napisana przez Gośkę Knypek książka, wiedźmy postanawiają przyciągnąć do agencji nowych autorów. W wyniku zorganizowanego przez nie konkursu, udaje im się wypromować Mirę Małecką i Lucynę Kalisiak. Pech jednak nie odpuszcza ciała debiutantek zostają znalezione w kamienistej fosie w Parku Traugutta w pobliżu restauracji, w której wiedźmy zorganizowały imprezę dla swoich autorów. Podejrzanych nie brakuje. Sylwia Pluszcz, leciwa grafomanka, która wślizgnęła się na bankiet nieproszona, znika bez śladu. Młody pisarz Teofil Tarninek opuścił restaurację w tym samym czasie, co zamordowane debiutantki. Kto zabił? Czy komisarzowi Niżowi, czterem rozwścieczonym wiedźmom i jednemu sekretarzowi uda się rozwiązać te zagadkę?
Małgorzata J. Kursa Livres




Malwina i Eliza, dwie przyjaciółki z Kraśnika, postanawiają spędzić Wielkanoc z dala od domu. Zbieg okoliczności sprawia, że trafiają do małej wioski w okolicach Giżycka, a spotkanie z ogrodowym krasnalem zmusza je do zmiany kwatery. Pensjonat Olszynka wydaje się idealnym miejscem na świąteczny wypoczynek dysponuje rozległym terenem rekreacyjnym, urokliwą rzeczką w pobliżu, dostępem do jeziora i zaskakującym wysypem nieboszczek. Nie można zatem się dziwić, że zachwycone rozrywką kraśniczanki z zapałem przystępują do śledztwa. Jakie tajemnice ukrywają goście pensjonatu? Co zwiastuje niewinny zapach bergamotki? Czy Malwinie i Elizie uda się rozwiązać zagadkę kolejnych zgonów? Gwarantujemy, że kibicując ich kolejnemu śledztwu, padniecie trupem z wrażenia!
Kot Belzebub ? czarny jak noc charakter znany wam z Nieboszczyka wędrownego ? powraca w wielkim stylu! Przysunęła się bliżej i przykucnęła. I wtedy to zobaczyła. Spomiędzy pokrzyw wystawała dłoń z pomalowanymi na wściekły r�ż paznokciami. Przez chwilę Marylka patrzyła na nią bezmyślnie, aż wreszcie w jej umyśle pojawił się ciąg skojarzeń. Nieruchoma damska ręka, parzące pokrzywy, Belzebub z wyraźną dumą łypiący na znalezisko? Cholera, już kiedyś zdarzyło jej się coś podobnego! Tylko zamiast sztywnej damy w roli gł�wnej wystąpił sztywny kurhanek, a w rolach drugoplanowych, zamiast łąkowego zielska, domowe paprotki. Za to pupil Marylki był tak samo zadowolony jak teraz? Jezus, Maria, trup! Belzebub przyprowadził ją do trupa! Kiedy w Kraśniku ginie w tragicznych okolicznościach Bożena Szklarska, nikt nie ma pojęcia, że jej śmierć uruchomi lawinę kolejnych zgon�w. Policja miota się bezradnie, pr�bując odnaleźć jakiekolwiek powiązania między masowo produkowanymi nieboszczkami i dopaść mordercę, ale najlepiej zorientowany w temacie jest czarny kot o wdzięcznym imieniu Belzebub. To on odkrywa kolejne nieboszczki i to dzięki niemu tępi dwunożni będą wreszcie mogli rozwiązać zagadkę kraśnickiej hekatomby. Trochę to potrwa, bo czy ludzie mają dość inteligencji, żeby zrozumieć kota?
Zuchwały napad na bank, zamaskowani bandyci, przypadkowi świadkowie. I trup. Policja ma co robić, szczególnie że w tym małym miasteczku niewiele jest równie intrygujących spraw. Czy trup ma związek z napadem? Czy świadek rozpozna sprawców? A może oni zdołają wcześniej unieszkodliwić świadka? W tej przesiąkniętej humorem powieści, wątek kryminalny mocno rywalizuje z obyczajowym, gdzie na pierwszy plan wysuwa się dziewczynka, która usilnie pragnie znaleźć kandydata na… tatusia.