Plus d’un million de livres à portée de main !
Bookbot

Pucek Robert

    Jeszcze trochę
    Sennik ciem i motyli
    Siedemnaście zwierząt
    Pająki pana Roberta
    Tanaka
    • Nie wszystkie znaki dają się odczytać i zrozumieć zwłaszcza te przynoszone przez myszy, koty, jeże, ćmy i opadające płatki kwiatów. No i przez inne okruchy rzeczywistości. Już samo zauważenie tych znaków jest dużą sztuką. Można się tylko domyślać, że wymaga ona osobliwego skupienia i bolesnej czasem samotności w chatce z pękniętą szybką. Robert je zauważa. Więcej nawet idąc tropem dawnych poetów Dalekiego Wschodu, nauczył się je zapisywać. Dzięki temu czytelnicy jego tanek stają przed szansą, by dociekać ich znaczenia na własną rękę.

      Tanaka
    • Co łączy Arystotelesa z pająkami? Odpowiedź można znaleźć w tej książce. Pająki to bowiem niezwykła mieszanka: traktat arachnologiczno-filozoficzny, a jednocześnie zapis przyrodniczych spostrzeżeń mieszkańca głuszy, obserwującego, jak z kolejnymi porami roku zmienia się otaczający go świat. Pan Robert osiedlił się w chatce pod lasem – w chatce, która, jak się okazało, miała już całą rzeszę mieszkańców. Czytając dzieła wielkich uczonych – Martina Listera, Jeana-Henriego Fabre’a czy właśnie Arystotelesa – pan Robert dochodzi do niezwykłych wniosków: w życiu pająków odnajdują się figury różnych doświadczeń życia ludzkiego, takich jak macierzyństwo, tworzenie związków, szukanie swojego miejsca na ziemi. Przy okazji odkrywa, że chociaż pająki pojawiają się w literaturze bardzo często, to zwykle niewiele tam prawdy o tych stworzeniach. Dlatego postanawia napisać swoją książkę, by – jak stwierdza – zasypać rów między naukami humanistycznymi a przyrodnictwem. I czyni to z humorem i dystansem. 'To przedziwna książka. Niby o pająkach. Ale tak naprawdę jest to książka o czytaniu książek. W pierwszym rzędzie – o czytaniu księgi natury. Potem o czytaniu tekstów uczonych mężów, którzy tę pierwszą księgę studiują od wieków. I wreszcie o odczytywaniu księgi własnego życia – jak zwykle najtrudniejszej do zrozumienia. Autor podpowiada nam, że gdy przy tej ostatniej lekturze pogubimy się całkowicie, tropu wyprowadzającego z matni możemy szukać w kłębku pajęczyny wiszącej w kącie pod sufitem.' Krzysztof Środa

      Pająki pana Roberta
    • Siedemnaście zwierząt

      • 160pages
      • 6 heures de lecture

      Pomimo tytułu w książce Roberta Pucka chodzi nie tylko o zwierzęta, lecz - jak chciał Umberto Eco - o obietnicę objawienia niepokojących, ale i oświecających prawd. Ten osobisty bestiariusz bierze za punkt wyjścia krokodyle, ćmy, słonie czy wilki, by opowiadać o sprawach najbardziej uniwersalnych: miłości, cierpieniu, pragnieniu i śmierci. Robert Pucek sięga do tw�rczości największych pisarzy, poet�w i filozof�w, szukając drogi między myślą Zachodu i Wschodu. A nasi bracia mniejsi stają się księgą, w kt�rej zapisana zostaje kondycja ludzka. Autor Pająk�w pana Roberta przechadza się wśr�d wiewi�rek, wieloryb�w i wielbłąd�w i chociaż zwierząt jest więcej lub mniej, ale z pewnością nie siedemnaście, to przechadzki dostarczają czytelnikowi niemałej radości. Na r�wni ze światem rozmaitych, przytaczanych z niezwykłym wdziękiem, filozoficznych i poetyckich lektur wsp�łistnieje tu świat wok�ł chatki, zwierzęta mrowią się i myszkują po kątach, w kamiennym ogr�dku, po łąkach i lasach. Łaszą się, jak rzadziej tu spotykane smok czy słoń, w zakamarkach niezr�wnanej wyobraźni autora albo wpełzają prosto do psiej michy. Zofia Kr�l

      Siedemnaście zwierząt
    • Sennik ciem i motyli

      • 168pages
      • 6 heures de lecture

      ?Sennik ciem i motyli? to już trzecia książka Roberta Pucka, mieszkającego z dala od cywilizacji, za to blisko stworzeń, kt�rych żyjąc w mieście, nie widzimy lub nie chcemy widzieć. I jak to z tym autorem bywa, ćmy i motyle stają tylko punktem wyjścia do erudycyjnych opowieści.

      Sennik ciem i motyli
    • To są brzydkie opowieści. Pan Robert wygrzebał je od złuszczonym naskórkiem świata, na dnie butelki i w innych miejscach, w które rzadko się zagląda, i podzielił się nimi, aby było nam nieprzyjemnie. Jako uczestniczący kronikarz pozbierał połamane historie i przetrącone życia, oddając sprawiedliwość tym, których w mniej wyrozumiałych oczach spotkałoby tylko wzruszenie ramion i rzucone krótko: „patologia”. Ukazuje je przy tym w sposób wyzbyty poczucia wyższości i moralizatorstwa. Panarobertowa Wieś Cudów nie pasuje do wyobrażeń o tym, jak powinna wyglądać polska prowincja. W ogóle do niczego nie pasuje i w nosie ma, co ktoś sobie o niej pomyśli, i dlatego jest niepokojąco prawdziwa. Nie może być inaczej — wszak Wieś Cudów naprawdę istniała, a być może istnieje po dziś dzień. Radek Rak, pisarz Autor pytany o tę książkę odpowiada, że to po prostu druga część Zastrzału..., po czym, wzruszając ramionami, dodaje, że to taka literatura, którą nazywają zwierciadłem przy gościńcu.

      Jeszcze trochę