Plus d’un million de livres à portée de main !
Bookbot

Koryl Janusz

    Wypożyczalnia latających dywanów
    Ballada o zegarze z ratuszowej wieży
    Układ
    Obłoki za kratami
    Wędrówki po rymach Brzechwy i Tuwima
    Pióro anioła
    • Tragikomiczna opowieść o wszystkich odcieniach polskiej duszy W Leszczynach, maleńkiej wiosce niedaleko polsko-ukraińskiej granicy, życie płynie cicho, powoli i spokojnie. Do czasu, gdy jednej z mieszkanek ukazuje się anioł i obwieszcza jej, że za dziewięć miesięcy urodzi nowego mesjasza. Wieść o bożym posłańcu rozchodzi się po wsi lotem błyskawicy, a początkowe niedowierzanie zmienia się w pewność, że ten wybór Stwórcy musi być nieprzypadkowy. Wszyscy mieszkańcy - zgryźliwy ateusz na wózku inwalidzkim, handlarka relikwiami, kolekcjoner ptasich piór, uduchowiony akordeonista czy dobrotliwy proboszcz - zostaną wystawieni na niezwykłą próbę, a Leszczyny staną się wkrótce centrum zadziwiających wydarzeń... Nową powieść Janusza Koryla przeczytałam jednym tchem. Już sam pomysł wyjściowy (kolejnego niepokalanego poczęcia) rodzi apetyt na dalszą lekturę, od której z każdą kolejną stroną nie sposób się oderwać. Koryl jest wnikliwym obserwatorem. Krytycznym okiem, ale nie bez czułości przygląda się obyczajowości i życiu wsi, z właściwym sobie humorem opisuje jej wewnętrzny mikroświat. Pióro anioła to książka, która otwiera oczy, bawi i wzrusza do łez . Gorąco polecam! Magdalena Piekorz, polska reżyser i scenarzystka

      Pióro anioła
    • Wstrząsająca książka, wyłącznie dla osób o silnych nerwach! Niewiarygodne, a czasem przerażające i drastyczne sceny z życia w polskich więzieniach, przedstawione bez retuszu i komentarza w dwudziestu rozmowach ze skazańcami. Swoista przestroga przed zmarnowaniem życia po wkroczeniu na drogę przestępstwa!

      Obłoki za kratami
    • Na jednym z rzeszowskich osiedli znaleziono zwłoki młodego chłopaka. Jego śmierć była efektem samobójczego skoku z szóstego piętra wieżowca. Wkrótce potem dochodzi do kolejnych samobójstw, które łączy ze sobą zagadkowy napis pełniący rolę swoistego listu pożegnalnego. Rzeszowska policja staje przed nie lada wyzwaniem. Prowadzący śledztwo komisarz Paweł Wolański musi znaleźć odpowiedź na pytanie: co jest przyczyną tragicznych wypadków i jak zapobiec kolejnym samobójstwom? Podążając tropem tajemniczego napisu dokonuje niezwykłego odkrycia, które wystawia na próbę jego zdrowy rozsądek i sceptycyzm wobec działania sił nadprzyrodzonych.

      Układ
    • Janusz Koryl (1962) jest poetą i prozaikiem mieszkającym i pracującym w Rzeszowie, laureatem wielu ogólnopolskich konkursów literackich. Autor kilkunastu wydanych tomów wierszy m.in. Mieszkam w sercu ptaka, Do czego służy niebo, Kłopoty z nicością, Siatka na motyle, Spacer po linie, Porachunki. Opublikował też kilka powieści, np. Zegary idą do nieba, Śmierć nosorożca, Ceremonia, Urojenie, Układ i Pióro anioła. Ballada o zegarze z ratuszowej wieży to niepozbawiony ironii, wielobarwny portret społeczności małego miasteczka, przygotowującego się do wielkiego wydarzenia wizyty Prezydenta RP. Wszyscy mają nadzieję, że pobyt w miasteczku tak zacnego gościa będzie przełomem, który wepchnie życie mieszkańców na nowe tory i pozwoli im spojrzeć na wszystko inaczej... Taki na przykład Chudzicki mieszkający w sąsiedniej klatce na pierwszym piętrze. Świata poza żoną nie widział. Zawsze kupował jej róże i słodkie czekoladki. Raz to nawet bił się o nią z Dołęgą. Bo Dołęga powiedział, że Chudzicka ma dupę jak trzydrzwiowa szafa. Ktoś doniósł Chudzickiemu. I bił się Chudzicki jak Zbyszko z Bogdańca o honor swojej Danuśki. Stracił co prawda dwa przednie zęby, ale Dołęgę pokonał. I wrócił do domu z różami i wielką bombonierką. A po dziesięciu latach wszystko się zmieniło. Miłość skruszała jak skała na wietrze aż całkiem zniknęła. Chudzicki, nie wiedzieć czemu, przestał kochać żonę i zaczął ją bić czym popadnie. Coraz żarliwiej i coraz regularniej. A ona, biorąc cięgi, krzyczała, płakała, ale jej mąż nic sobie z tego nie robił. I przestał, rzecz jasna, przynosić prezenty, jak gdyby zabrakło na świecie róż i czekoladek. Dronka nigdy nie mógł zrozumieć, kto pociąga sznurki w tym dziwnym widowisku. Bóg? Szatan? A może obaj na zmianę, jakby przed laty zawarli umowę i obiecali sobie współpracę? Bo trzeba przecież obiektywnie przyznać, że tak to właśnie często wyglądało. Jakby się boska szlachetność mieszała z diabelskim szelmostwem Fragment opowiadania Kot

      Ballada o zegarze z ratuszowej wieży
    • Janusz Koryl. Rocznik: 1962. Znak Zodiaku: Skorpion. Miejsce zamieszkania: Rzeszów. Zbiory wierszy: Uśmierzanie źródeł, Dyktando, Ulga, Gorzkie ewangelie, Mieszkam w sercu ptaka, Dygresje, Kłopoty z nicością, Klęski, Daleko i blisko, Do czego służy niebo, Siatka na motyle, Spacer po linie, Cień rajskiej jabłoni, Dzwonek na przerwę, Porachunki. Zbiór reportaży: Obłoki za kratami. Powieści: Zegary idą do nieba, Śmierć nosorożca, Sny, Ceremonia, Urojenie, Układ, Pióro anioła, Ballada o zegarze z ratuszowej wieży. Zbiór opowiadań: Sprzedawca obłoków. Ulubieni poeci: Szymborska, Różewicz, Zagajewski. Ulubieni prozaicy: Marquez, Saramago, Myśliwski. Ulubiona pora roku: wiosna. Ulubione danie: zupa pieczarkowa z makaronem. Ulubiona postawa życiowa: zdrowy rozsądek. Ścienny kalendarz To dzięki niemu żaden czwartek nie wyprzedzi środy ani żadna sobota nie wejdzie w paradę poniedziałkowi. Wisząc na ścianie w kuchni pilnuje wschodów i zachodów słońca. Odręczne zapiski czynią z niego wyrocznię. Kupić obłoki. Naprawić lustro. Odebrać serce od mechanika. Kartka papieru Mógłbym na niej napisać swój wiersz, listę zakupów lub przepis na zupę grzybową. Mógłbym z niej zrobić samolot, rakietę albo diabełka z rogami. Leży przede mną czysta jak łza, gotowa spełnić każdą moją zachciankę. Jakże mi imponuje jej stoicki spokój w oczekiwaniu na wyrok.

      30 przedmiotów niecodziennego użytku