Trzy lata temu autorka wędrowała wraz z mężem po ziemiach południowo- zachodniej części Indii. Doświadczenia tamtej podróży przedstawiła w książce Indie. Głód Boga. Urzeczeni południem subkontynentu, podróżnicy wyruszyli w podróż po jego wschodniej części. Tak powstała książka Zdejmij sandały podróż na skraj Indii. Gdyby ktoś mnie zapytał, co najczęściej robiłam w Indiach, odpowiedziałabym: pochylałam się, by zdjąć sandały. Wspinając się na święte góry dżinijskie i parząc sobie stopy na rozpalonych kamieniach twierdzy w Tiruchirapalli, przekraczając progi świątyń, kościołów czy domów ciągle boso wspomina Tamara Tokaj. Podróżnicy przejechali 5500 km, pięć stanów (Maharasztra, Andhra Pradeś, Telangana, Karnataka i Tamil Nadu) i terytorium związkowe Pondicherry. Zanurzali się w zgiełku czterech stolic stanów: Mumbaju, Hajdarabadzie, Bangalore i Ćennaju, wśród 33 milionów ich mieszkańców. Cieszyli się spotkaniami z ludźmi, których poznacie na kartach tej książki. Indie są miejscem, gdzie ludzie na wiele sposobów szukają Boga. Tego też doświadczyliśmy podczas tej podróży. Hindusi pielgrzymują przez Indie całymi rodzinami. Dla wielu to forma spędzania wolnego czasu, sposób uczczenia zmian radosnych i smutnych. Wędrują tak co roku w liczbie kilkudziesięciu milionów do stu pięćdziesięciu miejsc uznanych za święte. Wędrowaliśmy wśród nich.
Tokaj Tamara Livres



Książka podróżnicza, ukazująca tajemnice i piękno Indii. Autorka rozpoczyna poznawanie kraju od Bombaju i zmierza do Kerali. Opisując miasta wplata relacje za spotkań z ludźmi, przedstawia problemy omawiane w prasie indyjskiej, ukazuje ciekawe indyjskie filmy. Czytając książkę ma się wrażenie, że wędrujemy wraz z autorką po wykutych w skałach świątyniach, miastach duchach, że płyniemy po rozlewiskach, uczestniczymy w przedstawieniach starożytnego teatru.
Indie ład chaosu to ciąg dalszy trójksięgu o tym subkontynencie. W Indie. Głód Boga i w Zdejmij sandały. Podróż na skraj Indii przedstawiłam podróże po Indiach południowych. Tu znajdziecie relację z podróży po Indiach północno- wschodnich. Cztery i pół tysiąca kilometrów. Pociągami, jeepami, rykszami i łodzią po Gangesie. Siedem stanów: Bengal z Kalkutą, himalajski Sikkim, Bihar, po którym kiedyś wędrował Budda, Madhja i Uttar Pradeś, a w nim porażające erotycznymi rzeźbami tysiącletnie świątynie z Khadźuraho i Waranasi, które skłaniają do refleksji o śmierci. I ostatnie dwa stany: porośnięty dżunglą Dźharkhand i położona nad Zatoką Bengalską, doświadczana huraganami Orisa, a w niej ośrodek dla trędowatych założony przez Polaka ojca Żelazka. Dziesiątki spotkań z ludźmi. Na żywo i z ich słowami, które pozostawili po sobie, odchodząc wraz ze stuleciami historii Indii. Nasza podróż po tym kraju to spotkanie z cierpieniem, ale i duchem wolności, głodem prawdy, apetytem na kolory, żarliwością muzyki, podziwem dla życia i wdzięcznością wobec ludzi. Uważam ją za wyjątkowy i godny szacunku przykład ciekawej, uczciwej, szlachetnej językowo i ideowo literatury pogranicza pomiędzy reportażem, dziennikiem, esejem, przewodnikiem. (Małgorzata Szejnert o książce)