Plus d’un million de livres à portée de main !
Bookbot

Andrzej Kozioł

    Andrzej Kozioł est un journaliste et un publiciste polonais qui se consacre avec ferveur à la collecte et à la documentation d'objets et d'histoires liés à Cracovie. Ses écrits plongent dans les récits et traditions oubliés de la ville, explorant son patrimoine culinaire et examinant en détail ses lieux emblématiques. Le travail de Kozioł se distingue par sa passion pour le détail et un intérêt profond pour la préservation de l'identité de Cracovie pour les générations futures. Sa prose offre aux lecteurs un aperçu unique de l'âme de cette ville historique.

    Spis rzeczy, których już nie ma
    Mięsiwo. Krótka historia mięsożerstwa
    Magia dawnego Krakowa
    Świat opilców i oźralców
    W KRAKOWSKICH KNAJPACH
    Zwierzyniec i Bielany Przewodnik
    • O wszystkich atrakcjach Zwierzyńca i pobliskich Bielan opowiada znany cracovianista, poeta, dziennikarz Andrzej Kozioł, ubarwiając przewodnik szeregiem anegdot, legend i opowieści dotyczących Zwierzyńca.

      Zwierzyniec i Bielany Przewodnik
    • W KRAKOWSKICH KNAJPACH

      • 252pages
      • 9 heures de lecture

      Pasjonująca wędrówka po karczmach, zajazdach, oberżach, tabernach, austeriach, restauracjach, handelkach, resursach, klubach, tanich kuchniach, stołówkach. Po miejscach, w których lało się wino, dymiły wazy zupy i pieczenie, trwały spory, rozbrzmiewał śpiew, rodziła się poezja i legendy. Stanisław Wyspiański nad szklanką piwa i parówkami, Stanisław Przybyszewski w nocnych knajpach, Tadeusz Boy - Żeleński w karcianych spelunkach, Lucjan Rydel i Kazimierz Przerwa - Tetmajer w bronowickiej karczmie, Włodzimierz Lenin u Sauera, Henryk Worcell w „Grandzie”, Konstanty Ildefons Gałczyński w słynnych „czworakach”, niewolnica Isaura w „Wierzynku”, Sławomir Mrożek „Pod Jaszczurami”, Jerzy Harasymowicz w barze „Na Stawach”, kruk u Pollera, krowa „U Plastyków” - oto tylko niektórzy bohaterowie tej niezwykłej, skrzącej się dowcipem, obfitującej w anegdoty książki.

      W KRAKOWSKICH KNAJPACH
    • Ta niezwykła książka bucha zapachem wołowych i wieprzowych pieczeni, wonią skwierczącego na rożnie ptactwa, pachnie egzotycznymi przyprawami i swojskim ciastem, upaja aromatem wina oraz piwa, skrzy się kolorami szlachetnych nalewek. Historia - opowiadana ze swadą i niezwykle ciekawie - toczy się w niej nie na polach bitew, nie w izbach parlamentów, ale przy biesiadnych stołach, przy dźwięku szkła i wtórze toastów. Bo historia to także opowieść o miłych nam, ludziom, przypadłościach – obżarstwie i opilstwie. I hańba temu, kto o tym źle myśli, bowiem nie należy ufać ludziom, którzy mało jedzą: w ogólności są to zazdrośni albo złośnicy. Wstrzemięźliwość jest cnotą nietowarzyską.

      Świat opilców i oźralców
    • Magia dawnego Krakowa to opowieść o życiu miasta i jego mieszkańców, tak barwna niczym krakowska szopka. Czym pachniało miasto i co serwowano na ucztach pod dachem Sukiennic? Kto jeździł zaczarowaną dorożką i kiedy rozpoczęła się historia najsłynniejszej piwnicy w Polsce? Tajemnice Krakowa można odkryć w samym jego centrum, które od wieków jest świadkiem wielu wydarzeń - mniej lub bardziej ważnych, tych komicznych, jak i tragicznych. Przewodnikiem w fascynującej podróży po krakowskich ulicach jest Andrzej Kozioł. Autor w niezwykle żywy i ciekawy sposób opowie o Krakowie. Przez pryzmat życia ludzi, ich losów i związanych z nimi anegdot wyjawi, jak doszło do pierwszego wypadku samochodowego w podwawelskim grodzie, przypomni smak wody sodowej i zaprosi na degustację szewskich placków. Odwiedzimy Kraków, który być może pozostał już tylko we wspomnieniach. Poznaj historie, anegdoty i minione obyczaje!

      Magia dawnego Krakowa
    • Książka ta ma przywołać to, co minęło bezpowrotnie. Niektóre przedmioty, obyczaje, zjawiska i słowa trwały przez pokolenia, aby zniknąć w czasie ostatniego trzydziestolecia. Małym, prywatnym sklepikom nie dał rady komunizm, chociaż prowadził bitwę o handel, jednak szybko rozprawił się z nimi kapitalizm wraz ze swymi galeriami handlowymi. Dziadek Mróz nie miał najmniejszych szans na pokonanie Świętego Mikołaja prawdziwego, w ornacie, infule, z pastorałem. Bez trudu dokonał tego importowany Santa Claus o wyglądzie przerośniętego krasnoludka. Polskie dzieci wkrótce będą znajdowały prezenty w skarpetach (można już kupić specjalne skarpetki) lub w sabotach. Przed dniem św. Walentego handel atakuje tysiącami gadżetów, a jeszcze niedawno o Walentynkach wiedzieli tylko ci, którzy przeczytali Klub Pickwicka. O Wszystkich Świętych, dniu łagodnej, smutnej zadumy, nawet nie wspomnę. Wprawdzie trwa, ale coraz bardziej nakłada się nań błazeństwo importowanych obyczajów. O tym wszystkim już pisałem w publikacjach prasowych, w książkach. W końcu pomyślałem o leksykonie, o spisie rzeczy, które już nie istnieją. Nie wszystkich (Boże, ile było knajp, zresztą poświęciłem im osobną książkę, ile było księgarń, ile antykwariatów, ile małych kin!), bo to niemożliwe. Napisałem więc tylko o niektórych, szczególnie miłych sercu i szczególnie wspominanych. Nie da się z tych drobiazgów ułożyć mozaiki niegdysiejszego świata, ale może ktoś zachwyci się jego fragmentem, tak jak zachwycamy się starymi sepiowymi fotografiami.

      Spis rzeczy, których już nie ma