Mija rok od rozpoczęcia polsko-szwedzkiej wojny o ujście Wisły. Arendt Dickmann, powracający ze zwycięskiej wyprawy kapitan w służbie króla Zygmunta III Wazy, znów zmierzyć się musi z diabelską legendą Lewiatana - tajemniczego kapra napadającego na gdańskie statki. A potem - już jako królewski admirał - poprowadzić polskie galeony wojenne do ostatecznego boju ze Szwedami pod Oliwą, wstrząsając sumieniem dumnego Gdańska.
Komuda Jacek Livres
Cet auteur polonais, historien de formation, est profondément fasciné par la République des Deux Nations et l'histoire de la Pologne (1569-1795). Ses romans et ses nouvelles de fantasy historique font revivre de manière vivante les événements dramatiques du XVIIe siècle. Par son style narratif, l'auteur explore les complexités du passé et ses échos dans le présent. Les lecteurs seront captivés par des récits immersifs situés dans un riche contexte historique.






Brzęk szabel, błysk zbroi, zabobony i szubienice Doskonały styl Jacka Komudy sprawia, że odległe i straszne dzikie pola stają się nam bliskie. Każdy, kto tam mieszka, choćby hultaj i zabijaka, jest w stanie czymś zauroczyć. Tylko niektórzy mogą rzucić prawdziwy urok i sprytnie podsunąć do podpisu cyrograf. Podróż na Kresy Rzeczpospolitej, miejsca zabójczo pięknego i piekielnie groźnego. Jedyny taki zbiór opowiadań na polskim rynku.
a powieść nie jest historią alternatywną, ani kontynuacją Trylogii Sienkiewicza. Oto oparty na mało znanych faktach historycznych zapis wydarzeń poprzedzających najstraszniejszą klęskę w dziejach Rzeczypospolitej bitwę pod Batohem, nazywaną dziś staropolskim Katyniem, objętą zmową milczenia przez historyków i dawnych pamiętnikarzy. Ten krwawy epizod wojen kozackich, ubrał Komuda w poetycką wizję widzianą oczyma francuskiego banity Bertranda Danteza, byłego dworzanina polskiej królowej. Jego losy splotą się w krwawy powróz z losami Tarasa, tragicznego kozackiego bandurzysty, pięknej metresy Justyny Godebskiej i zaporoskiego pułkownika-watażki Bohuna.
Tragiczny wrzesień 1939 roku. Niemiecki korpus pancerny generała Heinza Guderiana uderza z całą mocą, usiłując zamknąć kleszcze wokół wycofujących się spod Warszawy polskich armii. Zakładano, że jego sukces przyniesie klęskę stronie polskiej po zaledwie dziesięciu dniach oporu. Jednak na drodze pancernych zagonów staje polska załoga odcinka Wizna. Dwie kompanie piechoty ukryte w kilku betonowych schronach nad Narwią wsparte sześcioma działami. Mniej niż 700 żołnierzy przeciwko 40 tysiącom. 40 do 1. Tak rozpoczyna się desperacka walka kapitana Władysława Raginisa. Bój do ostatniej krwi, naboju i samobójczej śmierci dowódcy, który przysiągł, że żywy swej pozycji nie opuści. Dziś epizod ten znany jest jako legendarna obrona Wizny.
Stanisław Stadnicki zwany Diabłem , właściciel Łańcuta i zamku nazywanego Piekłem - już za życia był legendą. Powiadano, że zaprzedał duszę czartowi. Za nic miał wszelkie granice i pozory. Bił i płakał, łamał prawo i w cyniczny spos�b się nim zasłaniał. Porywał ludzi, nakładał kontrybucje na miasta, więził i torturował sąsiad�w.Książka Komudy to awanturnicza, niepozbawiona element�w fantastycznych opowieść o burzliwych dziejach konfliktu między Diabłem a szlachtą Ziemi Sanockiej i Przemyskiej.?Diabeł Łańcucki? to eastern pełną gębą, ot co. Książka kipi od pościg�w, pojedynk�w, napad�w i postaci skrywających mroczne sekrety.(?) To powieść awanturnicza najwyższej klasy, wciągająca i zawierająca wszystkie te elementy, kt�re są potrzebne, by kolejne rozdziały czytać z zapartym tchem.KatedraZ czystym sercem mogę polecić Diabła Łańcuckiego wszystkim, kt�rzy już znają tw�rczość Komudy, i tym, kt�rzy pierwszy raz po nią sięgną. Jest w niej coś, co sprawia, że choć na chwilę chciałoby się przenieść w tamte czasy i, jako jeden z Pan�w Braci, wziąć udział w zajeździe czy bijatyce. Dlaczego tak jest? Nie wiem, pewnie Diabeł (Łańcucki) tkwi w szczeg�łach!Gildia.
Fantazja fantazją, ale żyć trzebaW tej historii nie będzie kolejnego prawego rycerza bez skazy ani machania śnieżnobiałą chusteczką z okna wieży. Będzie krew wsiąkająca w ziemię. Pot suszony porywistym, grudniowym wiatrem. Będą łzy, gdy czarny dym z palonych zaścianków zawieje w oczy.Będzie też niedzisiejszy honor, który mówi, że słowo jest warte więcej od każdych pieniędzy. Poczucie sprawiedliwości, które nie pozwala odwrócić oczu od niezawinionej krzywdy. Fantazja, która gna przez bezdroża w środku nocy albo hula w karczmie na rozdrożu do białego rana. Będzie jedyna w swoim rodzaju gorączka, którą może na mężczyznę sprowadzić wyjątkowa kobieta.W tej opowieści będzie wszystko, co opisać można dwoma słowami: Rzeczpospolita Szlachecka.Ta książka to podróż w czasie, z której nie chce się wracać.
Jam Jacek Dydyński, kiedyś szlachcic, polski pan. Teraz banita wyjęty spod prawa! Tyle znaczyłem, co szabla, którą najmowałem za złoto magnatów. Dziś nie mam nic! Dworu, rodziny Straciłem młodość w zwadach, pojedynkach. Wzgardzony, wyśmiewany, oddaję szablę, co kiedyś służyła hetmanom - na usługi pięknej kurtyzany. Stworzenia jak mówią - bez duszy. Zabić je - ot jak świecę zgasić. Ja jednak wiem, że to nieprawda Bo zamieniłem szlachecką fantazję Na miłość ladacznicy. Dziś zagram o nią w kości z samą panią Śmiercią.
Rok 1605. Polskie wojska wkraczają do Moskwy. Czas układ�w się skończył. Szarże skrzydlatych jeźdźc�w roznoszą armie cara Borysa Godunowa. Oto historia straceńc�w, kt�rzy wrog�w liczyli dopiero po bitwie. Zabitych... Oto historia ludzi tak szalonych, że poszli w tany z samą Śmiercią. Tak zuchwałych, że uwiedli Fortunę. Tak dumnych, że diabłu plunęli w twarz. I tak hojnych, że za przyjaci�ł płacili tylko krwią i życiem. Oto historia awanturnik�w i husarzy, kt�rzy wstrząsnęli murami Moskwy i sięgnęli po koronę car�w. Drugi tom cyklu `Orły na Kremlu` to pełnokrwista powieść husarska.
Westerplatte, Wolne Miasto Gdańsk, 1 września 1939, godzina 5:32. Po krótkiej, półgodzinnej walce, kapituluje polska składnica tranzytowa, zdobyta z zaskoczenia przez niemiecką kompanię szturmową wspieraną ostrzałem pancernika Schleswig-Holstein. Ostatnia placówka potwierdzająca prawa Rzeczypospolitej do Gdańska okazuje się bardzo łatwą zdobyczą. Żołnierze są nieprzygotowani do obrony, dowódcy brak woli walki. Sprzeczne rozkazy łamią morale załogi w pierwszych chwilach wojny. Nad koszarami zawisa złowrogi sztandar ze swastyką. Niemcy świętują szybkie przyłączenie Gdańska do Rzeszy Tak wyglądałaby historia obrony Westerplatte, miejsca gdzie zaczęła się II wojna światowa, gdyby nie dramatyczne decyzje i rozkazy wydane przez jednego z dowódców, który wbrew wszystkim zdecydował się walczyć. Gdyby nie poświęcenie i krwawy trud jego żołnierzy, którzy bez rozkazów zdecydowali się pozostać na stanowiskach, aby przywitać Niemców seriami kul zamiast białych flag. Załogi składnicy, jaka w nieludzkim wysiłku, łamiąc rozkazy, buntując się i stawiając desperacki opór, postanowiła za wszelką cenę bronić ostatniego skrawka polskiego wybrzeża w Gdańsku. Oto książka o żołnierzach z Westerplatte. Powieść historyczna oparta na najnowszych pracach historycznych odsłaniających dramatyczne i nieznane tajemnice siedmiodniowej, bohaterskiej obrony Składnicy Tranzytowej w Gdańsku. Miejsca, gdzie padły pierwsze strzały rozpoczynające II wojnę światową. Miejsca szczególnego dla wszystkich Polaków; gdzie żołnierz polski pokazał, że honor i godność nie mają ceny, a Niemcy słono zapłacili za swoją butę i pewność siebie. Kto był prawdziwym bohaterem Składnicy Tranzytowej w Gdańsku? Komu naprawdę zawdzięczamy fakt, że placówka nie padła po pierwszym ataku? Jakie tajemnice obrony przez lata pozostawały nieodkryte? Tego wszystkiego dowiecie z Westerplatte Jacka Komudy.
Jest wiek XVII. Gedeon Siemieński, zubożały szlachcic, chcąc zająć dobra po swoim stryju, wyrusza na zieloną Ukrainę dziki, nieokiełznany kraj na rubieżach Rzeczpospolitej szlacheckiej. Kraj bardzo piękny w swej bezwzględności. Siemieńskiemu nieustannie przytrafiają się liczne przygody i tarapaty powstanie kozackie, wielka miłość, zajazdy i pojedynki. Jednakże polski szlachcic nawet z największych opresji wychodzi w sposób odważny i pomysłowy, doskonale się przy tym bawiąc.