"Gabrielle distinguait ses amis en deux catégories : ceux des livres, qu'elle voyait à la bibliothèque ou au lycée, et ceux des plantes, qu'elle rencontrait chez les pépiniéristes ou dans les foires aux plantes de la région. Martin les confondait tous - vieilles dames amoureuses de Marcel Proust ou des fougères arborescentes, créateurs de jardins feng shui ou poètes du dimanche, fleuristes aux mains calleuses, botanistes pensifs..." Gabrielle a deux passions : la lecture et son jardin. Lorsqu'elle meurt accidentellement, le monde de Martin, son compagnon, s'effondre. Inconsolable, il s'efforce de maintenir vivant le souvenir de la femme qu'il aimait. Lui qui n'ouvrait jamais un livre et pour qui le jardin était le domaine réservé de Gabrielle, se met à lire ses romans et à entretenir ses fleurs. C'est ainsi qu'il découvre un secret que, par amour, Gabrielle lui avait caché. Ce secret bouleversera sa vie, mais lui permettra de surmonter son deuil d'une manière inattendue.
Stéphane Jougla Livres



Gabrielles verborgener Garten
- 208pages
- 8 heures de lecture
Mit Hilfe von Büchern und einem paradiesischen Hinterhof-Garten in Paris versucht ein Mann, den Tod seiner Frau zu überwinden. Der französische Autor Stéphane Jougla erzählt in „Gabrielles verborgener Garten“ eine poetische und zauberhafte Geschichte über das Werden und Vergehen und über Trost, den Bücher, Literatur und Garten-Arbeit spenden können. Gabrielle ist tot. Einfach so, ein Unfall hat sie aus Martins Leben gerissen. Indem er ihre unzähligen Bücher zu lesen beginnt, versucht Martin, seine Geliebte bei sich zu behalten. Kafka, Prévert, Rilke – überall in ihren Büchern hat Gabrielle Sätze angestrichen, die ihr etwas bedeutet haben. Diese Sätze zu entdecken, ist für Martin beinahe wie ein Zwiegespräch. Dann ist da noch der Garten. Ein kleiner versteckter Hinterhof-Garten mitten in Paris, den Gabrielle liebevoll angelegt hat. Die Arbeit im Garten ist Trost für Martin und sein Versuch, den Tod seiner Geliebten zu verarbeiten, denn er beginnt, sich hingebungsvoll um die prächtigen Pflanzen zu kümmern. Doch er scheint nicht der Einzige zu sein … „Ein wunderbar poetischer Spaziergang zwischen Hortensien, Azaleen und Rhododendren.“ Le Républicain Lorrain
Marie poznajemy przy pracy, kiedy sama otwiera sobie drzwi do mieszkania, które ma obejrzeć i zinwentaryzować jako agentka biura nieruchomości. Właścicielką tego mieszkania przeznaczonego do sprzedaży jest pewna sławna osoba, która, mamy wrażenie, właśnie wyszła, jakby w pośpiechu, albo tylko na chwilę. Na stole jest niedokończona kolacja, w sypialni rozesłane łóżko, w powietrzu unosi się jeszcze woń perfum właścicielki. Marie zaczyna wprawdzie swoją pracę, ale szybko porzuca wymierzanie pomieszczeń i delektuje się pozostawionym posiłkiem, by następnie zdrzemnąć się w łóżku właścicielki. Budzi się trochę zawstydzona i spanikowana, ktoś przecież może przyłapać ją na oczywistym uchybieniu zawodowym. Zamiast ubrać się i wyjść Marie zadomawia się w nieswoim mieszkaniu na dobre. Odbiera telefony, wychodzi po zakupy, oswaja nie tylko nową przestrzeń, ale i kota właścicielki. Dowiaduje się, że posiadaczka tego lokum ma na imię Madeleine i jest znaną aktorką.