Plus d’un million de livres à portée de main !
Bookbot

Wojciech Mann

    Mała świnka
    Rock*Mann, czyli, jak niezostałem saksofonista
    Głos
    RockMann, czyli jak nie zostałem saksofonistą
    La soupe à la souris
    Sedm pohádek pro malé myšky
    • Sedm malých myšáků prosí tatínka, aby jim vyprávěl hezkou pohádku na dobrou noc. A když myšáčci slíbí, že pak už budou opravdu chrupat, pustí se tatínek do povídání. A vypráví ne jednu pohádku, ale hned sedm – každý myšák bude mít svou! Ta první je o studni splněných přání, další o myšce a mracích, následuje příběh o velmi velkém myšákovi a velmi malém myšákovi, o myši a větru, výletě, koupeli, o starém mrzoutovi. Všechny pohádky jsou laskavé i veselé, a tak se myšáčkům báječně usíná. A dobře se bude spát i těm, kteří si myší vyprávěnky přečtou.

      Sedm pohádek pro malé myšky
    • " La belette mit la souris dans une marmite. - Eh, doucement, dit la souris. Cette soupe n'aura pas bon goût, il y manque des histoires. Il faut des histoires pour que la soupe soit vraiment bonne. - D'accord, dit la belette, mais fais vite car j'ai grand faim. - Eh bien, annonça la souris, voici quatre histoires à mettre dans la marmite... " Et c'est ainsi qu'une petite souris qui, fort heureusement, aimait les livres se mit à raconter des histoires pour gagner du temps et tenter d'échapper au mauvais sort que lui réservait une belette. Un livre pour les enfants qui aiment déjà lire tout seuls.

      La soupe à la souris
    • Mistrz dystansu do świata i siebie w jedynej takiej rozmowie.Znaki firmowe: głos, wygląd, poczucie humoru. Nie można go pomylić z nikim innym, jest niepowtarzalny. Uwielbiany przez słuchaczy i telewidzów. Wywołuje kontrowersje i potrafi włożyć kij w mrowisko. Radiowiec, osobowość telewizyjna, tłumacz, pisarz, rockman. Syn, mąż, ojciec. Po prostu Mann, Wojciech Mann.Długo dał się namawiać na tę rozmowę, a kiedy wreszcie się zgodził, nikt nie spodziewał się, że w trakcie prac nad książką w jego życiu nastąpi rewolucja i po 55 latach pracy opuści ukochaną radiową Trójkę, by zacząć kolejną przygodę – w Radiu Nowy Świat."Głos" to osobista, szczera i bezkompromisowa opowieść o tym, jak zachować niezależność i pozostać sobą w każdych okolicznościach, bez zadęcia, z przymrużeniem oka i na luzie.Katarzyna Kubisiowska – dziennikarka „Tygodnika Powszechnego”. Absolwentka filmoznawstwa UJ. Współautorka książek "Panorama kina najnowszego 1980–1995. Leksykon" oraz "Lektury na ekranie", czyli mały leksykon adaptacji filmowych. Autorka książek "Rak po polsku", biografii Jerzego Pilcha "Pilch w sensie ścisłym" i biografii Danuty Szaflarskiej "Grać, aby żyć".

      Głos
    • Wojciech Mann po raz pierwszy opowiada o swej młodości, przygodach z muzyką i muzykami oraz o tym, dlaczego nie został saksofonistą. Jakimi metodami Wojciech Mann odmładzał zajechane winyle? W jaki sposób grupie nastoletnich zapaleńców udało się ściągnąć do szarego PRL-u samych Rolling Stonesów? Gdzie w Warszawie można było dostać coke? I jakie to uczucie zaśpiewać przed wielotysięczną widownią ze Stevie Wonderem? Zwłaszcza jeśli największym sukcesem wokalnym w karierze Wojciecha Manna było wcześniej wykonanie pieśni „Zielony mosteczek„ na lekcji śpiewu. Z tej pełnej ciepłego humoru i nostalgii książki poznamy barwne opowieści o tym, co działo się za sceną wielkich festiwali i słynnych koncertów, dowiemy się, jak przebiegały wizyty w Polsce gwiazd rocka i gigantów światowego jazzu oraz jak wyglądały początki radiowej Trójki. Wojciech Mann przenosi nas w niezwykłe, pionierskie dla rock and rolla czasy – kiedy słuchało się Radia Luxembourg, grupa The Animals bawiła się na warszawskich prywatkach a sprzęt podczas koncertów podłączano do prądu za pomocą zapałek.

      Rock*Mann, czyli, jak niezostałem saksofonista
    • Mała świnka mieszkała w chlewiku na farmie. Mała świnka lubiła jeść, lubiła biegać po całym obejściu i lubiła spać. Ale najbardziej ze wszystkiego mała świnka lubiła usiąść i zanurzyć się w przytulnym, mięciutkim błocie. Życie małej świnki było szczęśliwe, aż do dnia, kiedy żona farmera zabrała się za porządki. Nie wystarczyła jej lśniąca kuchnia i czyste pokoje. Postanowiła posprzątać również w oborze i w chlewiku. I gdzie teraz podzieje się mała świnka? Czy znajdzie bezpieczne schronienie? Nowa książeczka Arnolda Lobela w doskonałym przekładzie Wojciecha Manna.

      Mała świnka
    • Nie oceniałem jego obrazków, były taką samą częścią mojej codzienności jak meble w mieszkaniu, firanki w oknach czy kolor ścian. Jednak słuchając mimochodem tego, co ojciec mówił o różnych wydarzeniach czy faktach artystycznych, zacząłem orientować się, jak ważne jest rozróżnianie tego, co brzydkie, a co ładne. Nie potrafię powiedzieć, czy wieloletnie obcowanie ze sztuką, którą tworzył, ukształtowało mój gust, ale z całą pewnością pozwoliło mi docenić to, co robił. Jakby na przekór oficjalnie dominującej szarzyźnie i braku fantazji tamtych lat, jego obrazy uderzały feerią kolorów i śmiałością ich zestawiania. Mam to szczęście, że mimo dość lekceważącego podejścia Kazimierza Manna do archiwizacji swoich prac, udało mi się część z nich uratować i wszystko, co wisi u nas na ścianach, to właśnie jego dzieła.Kim był?[fragment książki]Kazimierz Mann (1910–1975) był artystą, lwowiakiem, więźniem stalinowskiego więzienia, bywalcem SPATiF-u, synem, mężem, ojcem. Ze wspomnień jego syna Wojciecha wyłania się postać człowieka niezależnego, zbuntowanego wobec peerelowskiej rzeczywistości, żyjącego po swojemu, ale zawsze na pierwszym miejscu stawiającego najbliższych. Artysta to wzruszająca i zabawna opowieść nie tylko o niezwykłym człowieku, jego talencie i poruszających wyobraźnię dziełach, ale także o sile pamięci i rodzinnych więzi.

      ARTYSTA OPOWIEŚĆ O MOIM OJCU