Plus d’un million de livres à portée de main !
Bookbot

Marek Szulakiewicz

    Filozofia w Heidelbergu
    Filozofia na co dzień 365 dni z filozofią
    Poszukiwania metafizyczne
    Filozofia jako hermeneutyka
    Czas i to co ludzkie
    Uczyń nas otwartymi
    • Wszystkie wielkie religie, ale też poważne filozofie i psychologie podkreślają, że największym złem, grzechem i błędem jest zamknięcie się w sobie i uznanie siebie za centrum istnienia. Człowiek, który to uczynił – pisał przed laty Erich Fromm – „czuje się bardzo pewny siebie, ponieważ nie obchodzi go to, jak się wokół niego rzeczy mają”. Wszelkie inne zło pochodzi z tego zamknięcia. Oznacza bowiem uznawanie separatyzmu, odizolowania i koniecznej obrony jako zasad, w których organizuje się życie jednostki, kultury, religii, społeczeństwa. Całe nasze istnienie staje się wtedy w jakiś sposób osaczone, zatopione, okrążone przez wrogów, którzy zagrażają swą bliskością i mocą. Zamiast otwarcia i uznawania otwartego kontekstu swego bytu, zaczyna się stawiać bariery, zasieki i wytyczać granice. Zamknięcia te dotyczą tak samo konkretnego człowieka, jak też kultur, społeczności, religii itp. Świat zamknięty sprawia pozory rzeczywistości jednorodnej i świata jedynego, z którego jednak nie ma wyjścia. Jak czarna dziura pochłania on wszystko i niczemu nie pozwala wyjść na zewnątrz. Otaczają nas wtedy mury i sami jesteśmy jednym z nich dla siebie i innych. W postawach tych wyraża się grzech przeciwko światłu, które mogłoby przyjść z zewnątrz; i znieruchomienie, jakby wszystko już się stało, spełniło, zrealizowało. Postawa takiego zamknięcia kłóci się jednak z metafizyczną zasadą istnienia, w której ujawnia się, że jest coś innego niż ja sam, i jest również to, co przekracza moje doświadczenie i istnienie. W swoim bycie jesteśmy wychyleni w przyszłość, skierowani ku temu, co jest ponad ludzkim istnieniem i jako tacy otwarci ku nowym jego możliwościom. W człowieku zakorzenione jest skierowanie ku nieskończoności i wcale nie jest on zamkniętą w sobie monadą. Stawanie się polega na kruszeniu tych murów i ograniczeń nie tylko dla siebie, lecz też dla nowej rzeczywistości.

      Uczyń nas otwartymi
    • Czas i to co ludzkie

      • 370pages
      • 13 heures de lecture

      Świat anonsuje swoje istnienie czasowo. Dlatego kryzys doświadczania czasu jest też kryzysem istnienia. Tracąc czasowe koordynaty nie jesteśmy w stanie zrozumieć, że bytowanie jest zawsze byciem-już-w i byciem-już-z, zaś „moja historia' nie jest tylko „moja', lecz należy ona do całego istnienia, które wypełnia się przez wczoraj, dzisiaj i jutro. Czas uniemożliwia upadek w Ja i wyrasta z „bycia-z'. Jest jakąś siłą przeciwdziałającą samotności i zafałszowaniu istnienia. Bez czasu łatwo stajemy się więźniami tego, co „tu' i zaczynamy sądzić, że jedynie „bycie tu i tak' wyznacza całe nasze bytowanie. Ten, kto jest wrażliwy na czas, ma jakąś niezdolność do życia tylko w „tu i tak' i uznania, że wszystko obraca się wokół niego. Paradoksalnie, dopiero czas wskazuje, że nie jesteśmy wcale przypadkowym i tymczasowym istnieniem, lecz jesteśmy zawsze z kimś, w czymś i dla kogoś. Czas chroni nas przed tym, byśmy sami siebie nie uznali za boga. Dlatego zabiegać i troszczyć się o czas jest naszym zadaniem, od którego nie należy się zbyt łatwo uwalniać.

      Czas i to co ludzkie
    • Wiek XX w marzeniach filozofów miał przebudzić filozofię do życia owocnego, praktycznego. W tym kontekście pojawiła się również hermeneutyka filozoficzna. Zmieniała ona tradycyjną zależność konkretnego życia od filozofii na zależność filozofii od konkretnego życia. Hermeneutyka może w tym kontekście być odebrana jako samozniesienie dotychczasowej filozofii, która chciała być myśleniem „ostatecznych rozstrzygnięć'. Teraz filozofia ta odkrywa, że bytu nie można obiektywnie poznać, lecz można tylko chcieć zrozumieć. Zrywa z boskim nastawieniem człowieka wobec świata i podkreśla, że jest to zawsze nastawienie nasze, ludzkie. Często oskarża się hermeneutykę o perspektywizm, myląc ją z tymi współczesnymi filozofiami, które jednoznacznie wskazują na konieczność życia bez absolutnych, uniwersalnych zasad, prawd i wartości. Tak jak epoka nowożytna odkrywała nieskończoność przestrzeni, otwierała świat i nadawała wszechświatowi nieskończony charakter, tak samo hermeneutyka dzisiaj „otwiera czas', umożliwiając przejście od myślenia w kategoriach własnej historii, kultury, do myślenia w kategoriach tego, co „nie jest własne', jest zaś często „obce' i „inne'. W ten sposób możliwa staje się synchronizacja różnych czasów historycznych, kultur, odmiennych przeszłości, poglądów i odbioru świata. Zadanie, jakie zostało postawione w tej książce, sprowadza się do ukazania tylko niektórych problemów, jakie pojawiają się wtedy, gdy hermeneutyka wyznacza podstawowy rys kultury, filozofia zaś staje się hermeneutyką.

      Filozofia jako hermeneutyka
    • Konstrukcje wirtualne stworzone ze znaków, obrazów i iluzji nie wystarczają współczesnemu człowiekowi. Wszystko to nie jest w stanie zastąpić rzeczywistości. Uznawanie „świata i życia na niby” zakreśla pewną granicę, poza którą pozostaje prawdziwy świat i prawdziwe życie. Granicą tą jest ból i cierpienie, uczucie głębokiej samotności człowieka wśród tego wszystkiego, co się dzisiaj nazywa światem i nosi charakter językowo-metaforyczny. Są one zawsze „naprawdę”, a nie „na niby”, i trwale dręczą serce i rozum człowieka, stając się jeszcze bardziej odczuwalne w świecie pozorów i w „życiu tylko dla życia”. Postulowana przez filozofów postmodernistycznych destabilizacja rozbija się zawsze o konkretny i prawdziwy ból, cierpienie, zagubienie człowieka i brak nadziei. Jeśli to wszystko już wiemy i głęboko doświadczamy kryzysu sensu istnienia, wynikającego z odrzucenia metafizyki i z kapitulacji kultury przed tymi najważniejszymi pytaniami, jeśli odczuwamy też niebezpieczeństwa fragmentacji rzeczywistości, to odrodzenie myślenia metafizycznego staje się potrzebą naszego świata. Człowiek sam sobie nie wystarcza, kultura zaś, która łudzi się tą samowystarczalnością, gubi sens swego istnienia. Człowiek nie może również w nieskończoność wycofywać się ze świata, lecz musi świat ten włączyć w jakiś sensowny porządek. Wszystkie te potrzeby prowadzą do poszukiwań metafizyki. Najpierw jednak, przed poszukiwaniem metafizyki, są metafizyczne poszukiwania, których zadaniem jest przypomnienie najważniejszych pytań i powolne oswajanie z nimi na nowo człowieka.

      Poszukiwania metafizyczne
    • W trudnych chwilach na polu bitwy Machiavelli widział tylko jeden ratunek. Był nim Ritornare al Segno, „powrót do sztandaru”, czyli przegrupowanie się pod znakiem sztandaru. Z filozofią jest tak samo, wymaga ona przegrupowania się pod znakiem filozofowania w codzienności. W trudnych chwilach powinniśmy powrócić do tego, co było jej początkiem, czyli do codzienności myślenia, filozofowania na co dzień. Wyjście z impasu filozofii wydaje się dlatego jasne: należy zachętę do studiowania filozofii zrównoważyć z zachętą do codziennego myślenia. Zachęcać do filozofii współczesnego człowieka, to przebudzić w nim osobiste odnoszenie się do zjawisk, w które angażowane jest nasze codzienne życie. Jeśli uda się go przekonać, że filozofia to filozofowanie, codzienne dostrzeganie problemów i próby zrozumienia, codzienne zmaganie się o prawdę i wartości, to filozofia będzie miała „królewskich poddanych”. (Ze wstępu).

      Filozofia na co dzień 365 dni z filozofią