Kto rządził w domu António de Oliveiry Salazara, dlaczego João Soares został tylko w piżamie, co słychać wewnątrz fortu w Caxias, kogo Eryk zabiera ze sobą do Angoli, dlaczego Kinkas spędzał całe dnie na cmentarzu, a dom Rui przypominał pomnik? Losy Portugalczyków to tylko pretekst, by się przyjrzeć świadomemu lub nie, chcianemu lub nie, warunkowemu lub nie odosobnieniu. To nie Portugalia pięknych wybrzeży i fado, lecz Portugalia podsłuchów, cieni na ścianie, niepewności i niespełnionych obietnic. To Portugalia okrojona z terytorium i dumy. „Każdy kraj ma swoją turystyczną sztampę. Portugalię też da się sprowadzić do paru słów, które zna każdy turysta: porto, fado, saudade. Tyle powinno turyście wystarczyć. Ale co, gdy pojawia się pragnienie zrozumienia tego, co do tej pory było niezrozumiałe? Dlaczego Portugalczycy wiecznie muszą za czymś tęsknić? Jak Portugalia radzi sobie z postkolonialnymi wyrzutami sumienia? Jak portugalskie feministki uczyły się mówić „orgazm” i dlaczego doprowadziło to cały kraj do wrzenia? I co to właściwie znaczy, być czarnoskórym Portugalczykiem? Iza Klementowska napisała czuły przewodnik po portugalskiej duszy. Pokazuje Portugalię niczym na płytkach azulejos – każdy czytelnik może sam ułożyć sobie panoramę. Od imperium do peryferiów, od potęgi do kryzysu, od portugalskiej pychy do tęsknoty za dawną świetnością. Klementowska maluje obrazy Portugalii z wielką wrażliwością, przy okazji pokazując, na czym polega zmęczenie Starego Kontynentu.” Małgorzata Rejmer „Portugalia z reportaży Klementowskiej jest jak opisywany przez nią skatowany więzień polityczny Salazara: tkwiący w letargu, choć żywy. Kilka wieków kolonializmu i kilka dekad dyktatury to lepszy klucz do portugalskiej duszy niż smutek fado. O tym jest ta piękna i mocna książka.” Juliusz Kurkiewicz
Klementowska Iza Livres






� Wszyscy się zestarzejemy. A przynajmniej ten, kto dożyje starości. Każdy ma w swojej rodzinie starsze osoby, kt�re wymagają opieki. Kochamy naszych bliskich, ale niejednokrotnie bardzo ciężko jest nam zrozumieć, czy też przyjąć do wiadomości, że ich energia słabnie, zdrowie podupada, umysł nie pracuje już tak sprawnie, jak kiedyś i nie zawsze bliscy będą dla nas kochani, czy wyrozumiali, ponieważ sami nie za bardzo potrafią poradzić sobie z postępującym niedołężnieniem. I często zdarza się w�wczas, że opieka nad nimi wymaga od nas sporej dawki cierpliwości. Pozwala zrozumieć, jak nasi bliscy przeżywają własne starzenie się, czym jest dla nich starość, czym może się stać, jak się z nią oswoić, jak na nią przygotować i jak pom�c starzejącym się osobom
Kto rządził w domu António de Oliveiry Salazara, dlaczego João Soares został tylko w piżamie, co słychać wewnątrz fortu w Caxias, kogo Eryk zabiera ze sobą do Angoli, dlaczego Kinkas spędzał całe dnie na cmentarzu, a dom Rui przypominał pomnik? Losy Portugalczyków to tylko pretekst, by się przyjrzeć świadomemu lub nie, chcianemu lub nie, warunkowemu lub nie odosobnieniu. To nie Portugalia pięknych wybrzeży i fado, lecz Portugalia podsłuchów, cieni na ścianie, niepewności i niespełnionych obietnic. To Portugalia okrojona z terytorium i dumy.
1498 rok - Vasco da Gama przybija do wybrzeży dzisiejszego Mozambiku, a dwa lata p�źniej wraca tam z grupą portugalskich kupc�w, kt�rzy przejmują kontrolę nad handlem w regionie. Po prawie pięciuset latach Mozambik jako jedna z ostatnich afrykańskich kolonii odzyskał niepodległość.I choć od rozejścia się dr�g obu narod�w minęło już kilkadziesiąt lat, dla wielu to wciąż doświadczenie żywe i traumatyczne, tym bardziej że wyzwolenie dokonało się poprzez wojnę, w wyniku kt�rej Portugalczycy zostali zmuszeni do opuszczenia kraju będącego od wielu pokoleń ich domem.Wojna rozpoczęła się w 1964 roku i trwała dziesięć lat. Zginęło ponad trzy tysiące żołnierzy portugalskich i kilka tysięcy bojownik�w Frontu Wyzwolenia Mozambiku. Niepodległość nie przyniosła jednak pokoju.
Skóra. Witamy uchodzców
- 200pages
- 7 heures de lecture
Są z różnych zakątków świata, gdzie groziło im zniewolenie lub śmierć. Przybyli z Iranu, Erytrei, Iraku, Czeczenii, Palestyny i Sudanu. Shirin, Elsa, Namir, Leyla, Nidal, Awad. Każde z nich ma inną życiową historię, inną osobowość, inaczej patrzy na świat. Łączy ich jedno: są uchodźcami, którzy mieszkają w Polsce. W poruszającym reportażu Iza Klementowska opowiada o ich losach, o tym, jak znaleźli się w naszym kraju, jak wygląda ich codzienność, o czym marzą. Szuka odpowiedzi na pytanie, dlaczego słowo na u wywołuje u jednych lęk, u innych kompletną obojętność, a u jeszcze innych agresję. Rozmawia też z aktywistami społecznymi i artystami, dla których pomoc uchodźcom stała się sensem życia. Wyobraźmy sobie most łączący Tunezję z Włochami. Wyobraźmy sobie gościnną Europę. Wyobraźmy sobie lepszych nas.
Kiedy zapytano stuczternastolatka o receptę na długie życie, powiedział: „Ciężko pracuj, odpoczywaj w święta, kładź się wcześnie spać, pij każdego dnia szklankę aguardiente, kochaj Boga i zawsze noś go w sercu”. W 2023 roku najstarsza żyjąca kobieta świata miała 115 lat. O życiu mówiła tak: „Myślę, że długowieczność to także szczęście. Szczęście i dobre geny”. Ale czym jest szczęście i czy mamy na nie wpływ? Co ono znaczy? Gdzie go szukać albo raczej – gdzie je znaleźć? Czy życiem rządzi przypadek czy jednak mamy wybór? A co się dzieje, jeśli wybór dokonuje się bez naszego udziału? W jaki sposób podejmujemy decyzje? Czy można wybrać więcej niż jedną przyszłość? Czy każda zmiana jest dobra? Ile osób, tyle odpowiedzi. Iza Klementowska wysłuchała kilkuset osób z różnych stron świata i w różnym wieku – od pięciolatki aż po dziewięćdziesięciolatków – i próbuje uzyskać odpowiedzi na wszystkie te pytania. Mikroreportaże złożone w trzy osobne części – Szczęście, Zmiana, Wybór – tworzą opowieść o życiu. Codzienność, z pozoru tylko pełna banalnych oraz prozaicznych momentów, w których nie może zabraknąć śmiechu i poczucia humoru, miesza się tu z wydarzeniami przełomowymi, dotykającymi również spraw granicznych, bolesnych i ostatecznych. Szczęście. Zmiana. Wybór. Czy można krócej powiedzieć o tym, co najważniejsze w życiu? Ta słodko-gorzka lekcja przypomina, że zawsze warto walczyć. Że szczęściem bywa dylemat: Malediwy czy Bora-Bora, ale też wyzdrowienie z Covidu, pies ze schroniska lub własne konto instagramowe. A także że to nie tylko piweczko i słoneczko (choć to też), lecz jak powiada Marai „kwestia dyscypliny”. Miałam szczęście, że mogłam przeczytać tę książkę. Ewa Woydyłło-Osiatyńska, psycholożka i terapeutka Iza Klementowska odmienia życie ludzkie przez przypadki: szczęście, zmianę i wybór, tworząc uwodzący zbiorowy reportaż. W krótkich wypowiedziach-pocztówkach bohaterowie (bardzo młodzi i bardzo starzy) opowiadają o najważniejszych sprawach, a robią to fascynująco. Szczęście to książka absolutnie niezwykła i bardzo potrzebna. Przypomina, że nie jesteśmy sami. Podnosi na duchu. No i do tego jest dostępna bez recepty! Juliusz Kurkiewicz, „Książki. Magazyn do Czytania”