Przedmiotem pracy jest zjawisko bikiniarstwa w Polsce w latach 1948-1956. Jak
dotąd zagadnienie to nie spotkało się z należytą uwagą ze strony historyków,
socjologów czy w kulturoznawców.
W wieku XX, po przegranej z Polską wojnie 1920 roku, dopiero sojusz z
Hitlerem, a następnie zwycięstwo w II wojnie światowej, umożliwiło Rosjanom,
już jako Ludziom Radzieckim, ponowne włączenie Polski w obszar swego władztwa.
Komunistyczny aparat propagandowy, który zawładnął wszelkimi przejawami
kultury polskiej, stanął w tym okresie przed koniecznością zasadniczej
pierokowki opinii Polaków o Rosji i Rosjanach, ZSRR i Ludziach Radzieckich.
ZSRR istniał w realnym świecie, ale w ludzkich umysłach miał funkcjonować jego
idealny obraz propagandowy. U źródeł „sukcesów” państwa radzieckiego leżeć
miały postępowe tradycje rewolucyjne i cywilizacyjne osiągnięcia narodów
radzieckich, przede wszystkim Rosjan. Pierwszym, który w 1731 roku wzbił się w
powietrze za pomocą balonu, był rosyjski chłop Pierechtec Kriakutnoj,
pionierem lotnictwa był Aleksander Możajski, który w 1882 roku zbudował
samolot napędzany maszyną parową. Dziełem rosyjskich naukowców i wynalazców
miały być również: parowóz, świeca elektryczna, radio, aparat telegraficzny,
penicylina, koparka, samochód i czołg itd. Nauka radziecka rzucała wyzwania
przyrodzie nie tylko na ziemi, nie tylko chciała odwrócić bieg rzek
syberyjskich, wyhodować krzyżówkę małpy i człowieka, mrozoodporną pszenicę i
szybko tyjącą świnię, ale „badała” i „opisywała” roślinność na Marsie…
Niniejsza praca opowiada o wielkim wysiłku propagandowym, którego celem było
„wyhodowanie” Polaków podziwiających i miłujących ojczyznę światowego
proletariatu, i o reakcji polskiego społeczeństwa na ten wysiłek. Opowiada o
zderzeniu dwóch wizji wschodniego sąsiada – propagandowej i antypropagandowej
– i o tym, co z tego wynikło. Czytelnikowi pozostawia odpowiedź na pytanie,
czy ten ogromny wysiłek propagandowy okazał się syzyfowymi pracami, czy też
wydał owoce i ułatwił sowietyzację Polaków…